niedziela, 5 lutego 2012

Rozdział #7


(Oczami Zayna)
Nowy dzień. Nie wiem co robić. Kurde jestem zakochany w jednej, ale zaczynam coś czuć do drugiej. A mówiąc jaśniej podoba mi się Alex, ale też Stella. No i co mam robić? Ze Stellą dogaduję się jak z najlepszą przyjaciółką. Niall ma szczęście, że jest z tą kobietką. Nie potrafię znieść widoku Alex i Liama, którzy spędzają ze sobą sporo czasu, no przecież widać jak ten idiota leci na Sam, ale jest problem, bo Lou też jest zakochany w Sam. Dobra, nie ważne...
Wczoraj na siłowni nie rozmawialiśmy, po prostu dawaliśmy sobie wycisk. Dziewczyny musiały nas odciągać od sprzętu. Jest jeszcze wcześnie rano. Wszyscy pewnie śpią, a ja nie. Dziś ślub, chcę zatańczyć z Alex. Muszę to zrobić. Ta laska jest gorąca, ale nie przebije Stelli! Ludzie co się ze mną dzieje? Dziś mamy jakieś powitalne śniadanie w restauracji, która znajduje się w tym hotelu, w którym nocujemy. Na ten pomysł wpadła ciotka Stelli i Cindy.
Muszę przestać ciągle myśleć. Od tego chce mi się więcej palić, przecież próbuję rzucić palenie. Te dziewczyny zawróciły mi w głowie i mam ten cholerny dylemat. W tej chwili usłyszałem pukanie... Kogo niesie?
- Proszę! - krzyknąłem.
- Hej, to ja. - powiedziała Stell wchodząc do mnie.
- Witaj maleńka. - powiedziałem uśmiechając się.
- Tylko bez takich. Weź ty pacanie ogarnij się i idziemy się przejść. - powiedziała ze złością.
- Stało się coś? - zapytałem.
- Wy się staliście... Cindy się stała. - warknęła i dodała wychodząc ode mnie z pokoju. - Masz 5 minut aby się ogarnąć. Czekam w recepcji.
- 5 minut? - zapytałem. Miałem nadzieję, że się przesłyszałem.
- Dobra 6 minut i ani sekundy dłużej. - rzuciła i wyszła trzaskając drzwiami.
Co ją napadło? Jest siódma a ona spać nie może? Zachowuje się jak... jak nie ona. Od jakiegoś czasu poprawiły się jej relacje co do nas, a teraz proszę bardzo zaczęła na mnie warczeć. Dobra idę się szykować, bo jeszcze krzywdę mi zrobi lub gorzej strącę pracę.
Poleciałem do łazienki. Wziąłem zimny prysznic, umyłem zęby, poczesałem i ułożyłem sobie włosy i spryskałem się perfumą. Teraz zostało mi się ubrać. Wyciągnąłem z torby czarne rurki, białą koszulkę i granatową bejsbolówkę. Ubrałem się i szybko poleciałem do recepcji, gdzie czekała na mnie Stella.
- Co tak długo? - zapytała.
- No kazałaś mi się ogarnąć. - odpowiedziałem.
- Dobra idziemy. - powiedziała i wyszła z hotelu, ja ruszyłem za nią zastanawiając się co się dzieje.
- Stella co się stało? - złapałem ją za nadgarstek.
- Mam problem. Nie wiem co robić. - odpowiedziała zatrzymując się i spojrzała na mnie zasmucona.
- Opowiedz mi. - poprosiłem. - Może dam radę ci pomóc.
- Ok. Ale nie tutaj, nie chcę aby cały świat o tym słyszał. - powiedziała i szliśmy tak przed siebie w ciszy. Nie myślałem, nie potrafiłem. Zatrzymaliśmy się przy wieży Eiffla.
- Wjedziemy na samą górę? - zapytałem z uśmiechem.
- Jasne. - rzuciła i pomaszerowaliśmy do windy.
- Dobra a teraz mów co się dzieje. - ponagliłem ją kiedy byliśmy na samej górze. Niech w końcu powie co ma na sumieniu.
- No bo od wczoraj jak wróciliście z siłowni Niall się do mnie nie odezwał słowem. Martwię się, że Styles coś mu nagadał lub co gorsze, że znudziłam się mu. - powiedziała smutna spoglądając na Paryż pokryty śniegiem. - Ja go lubię, nawet bardzo i nie rozumiem o co chodzi. Dziś dostałam od niego sms’a. - powiedziała i pokazała mi go.
- „Słońce ty moje, przepraszam, ale nie miałem ochoty na rozmowę. Muszę pomyśleć. Kocham.” - przeczytałem na głos.
- Pojebało go? Przecież wie, że ja jestem ciekawa wszystkiego. - zaczęła mówić i mała łza spłynęła po jej różowym policzku.
- Stella nie płacz. - powiedziałem przytulając ją lekko, a ona mocno się we mnie wtuliła jakby miała mnie stracić. - Wczoraj na siłowni nie odzywaliśmy się do siebie, daliśmy sobie wycisk. Wszystko się pokręciło. Nie mogę na to patrzeć, ale też w tym siedzę.
- A co z Alex? - zapytała. Spojrzałem w jej brązowe zaszklone oczy.
- Bardzo ją lubię, ale ona za dużo czasu spędza z Liamem. - powiedziałem. Wziąłem głęboki oddech i mówiłem dalej. - Ale... ty też mi się podobasz.
- Wiem, zauważyłam. - powiedziała uśmiechając się. - Wszystkim wam się podobam, ale tylko Niall, ty i Harry jesteście w stanie mi to powiedzieć.
- Nie jesteś zła? - zapytałem.
- Lubię cię. - szepnęła. - Nie mam za co być zła.
Podziwialiśmy Paryż i rozmawialiśmy. Rozmowa szybko przebiegła, chociaż minęły tylko dwie godziny. Postanowiliśmy wrócić do hotelu, bo Stella dostała już sms’a od Nialla, że się o nią martwi, bo gdzieś zniknęła. 



(Oczami Stelli)
Lubię Zayna. Jest lekarstwem na wszystko. Dobrze się z nim dogaduję i przyznam podoba mi się. Jest boski, ale kocham Nialla i nie chcę go stracić. Jak na razie przyjaźnię się z tym kurczakiem, więc nie mam się o co martwić. Na wieży Eiffla siedzieliśmy do dziewiątej. Niestety musieliśmy wrócić, ponieważ mój chłopak się martwił i o dziesiątej mamy spotkać się z Susan, moją ciocią. Dziś jest jej ślub. Nie mogę się już doczekać gdy ją zobaczę. Stęskniłam się za nią. Jest tylko 7 lat starsza ode mnie, jest młodszą siostrą mojej mamy.
Dotarłam z Zaynem do hotelu i zauważyłam Nialla siedzącego na schodach. Chłopak patrzył się na mnie jak na idiotkę. Nic się nie odezwałam tylko ominęłam go i poszłam do siebie, a Zayn do siebie. Po chwili ktoś zaczął pukać do drzwi.
- Co chcesz? - zapytałam otwierając drzwi, w których stał Horan.
- Wyjaśnień. - odpowiedział. - Co ty robisz z moim najlepszym przyjacielem?
- Pomyślmy co ja z nim robię? - zaczęłam się droczyć.
- Stella proszę. - powiedział zazdrosny.
- Rozmawiałam z nim i poszłam na spacer. Potrzebowałam rozmowy, bo mój chłopak cały wczorajszy dzień się do mnie nie odzywał. Niby mnie kochasz, ale olewasz. - powiedziałam i usiadłam na podłogę opierając się o zimną ścianę.
- Stell chcę cię przeprosić. - usiadł naprzeciwko mnie. - Wiem, że podobasz się Harremu, ale też dobrze dogadujesz się z Zaynem... - nie pozwoliłam mu skończyć.
- Ale ciebie kocham. - powiedziałam i przytuliłam się do niego.
- Nie masz co do tego pewności. - powiedział bawiąc się moimi włosami.
- Ty też nie. - odpowiedziałam. - Nie wchodźmy w szczegóły. Jesteśmy razem i nie jestem jakąś cholerną dziwką, aby zdradzać chłopaka z jego najlepszym przyjacielem.
- Kocham cię, ty słońce moje na niebie w pochmurne dni. - powiedział to. Chyba nie myślał. Obydwoje zaczęliśmy się śmiać. 
- Zaraz przyjdzie ciocia. Muszę się przebrać. - powiedziałam. Wzięłam jakieś spodnie, bluzkę i skierowałam się do łazienki aby się przebrać. Gdy to już zrobiłam to wyszłam i zobaczyłam Nialla, który grzebał w moim telefonie. - Co ty robisz? - zapytałam.
- Oglądam zdjęcia. - odpowiedział uśmiechając się do telefonu.
- Podobają się? - zapytałam.
- Nie. - powiedział.
- Nie? - zapytałam podchodząc do niego.
- Przecież żartuję słońce. - powiedział i zrobił mi zdjęcie, ale swoim telefonem.
- Niall! Ty filecie, nie rób mi zdjęć! Co ty paparazzi jesteś? - wydarłam się na chłopaka, a on tylko zaczął się śmiać.
- Spokojnie. - powiedział i pocałował mnie.
- Idziemy do restauracji, zaraz będzie Susan. - powiedziałam i wzięłam swoją torebkę. Wrzuciłam do niej portfel i aparat. A telefon? Telefon skonfiskował mi Niall i schował w swoją kieszeń.
- Stell spójrz na mnie. - poprosił i spojrzałam na niego, a on cyknął mi fotkę.
- Przestań. - poprosiłam, a on ani myślał. W końcu odpuścił sobie fotki.
- Mama będzie zadowolona gdy zobaczy, że moją dziewczyną jest Stella Johnson. - powiedział, a ja zaśmiałam się.
- Czemu? - zapytałam.
- No bo nie lubiłaś nas, a teraz mnie kochasz. - powiedział. Ja się uśmiechnęłam i popędziłam do restauracji. - Niall udajemy, że się nie lubimy.
- Czemu? - zapytał krzywiąc się. Wskazałam na kilkoro mężczyzn ubranych w czarny płaszcz z aparatami w ręku. - No dobra.
- Niall oddaj mi telefon. - powiedziałam, a chłopak się tylko uśmiechnął i włożył mi go do tylnej kieszeni spodni. - Dzięki.
Weszliśmy do restauracji. Przy stoliku zauważyłam mamę, tatę, Cindy, Harrego, Louisa, Zayna i Sam. Liam z Alex jeszcze nie przyszli. Ciekawa jestem gdzie oni są. Dosiadłam się z Horanem do stolika i zaczęłam rozmawiać z przyjaciółką. Za chwilę miała zjawić się Susan, a Payne i Grey gdzieś zniknęli. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Alexandry, w tym czasie Louis dzwonił do Liama.
- Halo? - odebrała telefon.
- Do cholery jasnej, gdzie ty jesteś?! - wrzasnęłam i wszyscy ludzie spojrzeli na mnie. Harry posłał mi uśmiech, Zayn się zaśmiał tak samo jak Lou i Niall.
- Stello Anabelle Johnson zamknij się. - warknęła Cindy.
- Alex gdzie ty? - zawróciłam się do telefonu.
- Przed hotelem. - powiedziała.
- Co robiłaś? - zapytałam.
- Poszłam się przejść. - odpowiedziała.
- Jestem w restauracji i czekam na wyjaśnienia. - powiedziałam ze złością.
- Już idę. - rzuciła i rozłączyła się.
Czyli pewnie wybrała się z Liamem na randkę. Ale ona jest tempa! Ma pod nosem chłopaka, który jest mega przystojny (Zayn). A prowadza się z Liamem, który próbuje się pocieszyć po tym, że Sam romansuje z Louisem.
- Stella! - usłyszałam czyjś krzyk. Odwróciłam się i zobaczyłam swoją ciotkę. Wstałam z miejsca i przywitałam się z nią.
- Susan, boże ile to już minęło? - powiedziałam ściskając ją.
- Siostra, szwagier. - przywitała się z rodzicami.
- Sus, to moi przyjaciele. - powiedziałam i w tym momencie do nas dołączyli Liam z Alex. - Harry, Louis, Zayn, Niall, Sam, a ta dwójka spóźnialskich to Alex i Liam. - przedstawiłam przyjaciół.
- Mój narzeczony Peter. - przedstawiła kolesia Sus.
- Miło poznać. - rzuciłam ironicznie i zajęłam swoje miejsce obok Nialla.
- Stella. - zwróciła się do mnie ciotka.
- Ciociu. - powiedziałam, a ona się zaśmiała.
- Susan wystarczy. - powiedziała.
- Sus. - powiedziałam i spojrzałam na nią pytająco.
- Przyznaj się, który jest twoim chłopakiem. - powiedziała i cała moja rodzinka i przyjaciele spojrzeli na mnie.
- Odczep się. - warknęłam.
- Jak sobie życzysz. - powiedziała i zrobiła minę smutnego pieska.
- O co chodzi? - zapytałam.
- Zostaniecie moimi druhnami? - zapytała mnie i moje przyjaciółki. Spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać jak opętane.
- Żartujesz? - zapytał tata. - Stella druhną? Apokalipsa normalnie.
- Dlaczego? - zapytał Niall. - Ja chcę ciebie zobaczyć jako druhnę. - zwrócił się do mnie, ale dostał po głowie od mojej siostry.
- Dziękuję ci Cindy. - odezwałam się. - Sam, Alex chcecie być druhnami?
- Nie. Jak ostatnio byłam druhną, to prawie wesele odwołali. - powiedziała Alex.
- Bad girl! - powiedział Zayn i puścił oczko mojej przyjaciółce, a ona się zarumieniła.
- A ty? - zapytała Samanthę Susan.
- Nie najlepiej wychodzę jako druhna. Byłam tylko raz i żałuję tego. - odpowiedziała.
- Stella błagam cię. - prosiła mnie ciotka.
- Spadaj sieroto boska. Będę gościem i na żadną druhnę mnie nie weźmiesz! - warknęłam oburzona.
- Słońce, spokojnie. - szepnął mi na ucho Niall.
- Cindy będziesz druhną Susan. - powiedziałam z chytrym uśmieszkiem.
- No dobra. - powiedziała Sus i dała mi spokój. - Zapamiętam to sobie księżniczko. - wszyscy wybuchli śmiechem.
Siedzieliśmy i gadaliśmy tak z ładnych kilka godzin. O 18 ślub, a jest 14. Muszę zamówić limuzynę! Ciekawe czy tata pozwoli mi wynająć samochód by pojechać do fryzjera. No będzie musiał. Poszłam do pokoju Sam i Alex.
- Dziewczyny idziemy do fryzjera i kosmetyczki i manikiurzystki. Mamy na to 3 godziny. - powiedziałam.
- Ok. Poczekaj muszę po coś skoczyć. - powiedziała Sam wychodząc. Zapewne do Louisa.
- Alex, co cię łączy z Liamem? - zapytałam.
- Przyjaźnimy się. - powiedziała uśmiechając się.
- Ale podobasz się Zaynowi i to bardzo. A Liam próbuje zapewne wzbudzić zazdrość Sam.
- Nie wiesz tego. - powiedziała.
- Ale się dowiem. - rzuciłam i wysłałam do Harrego i Nialla sms’a z prośbą aby się dowiedzieli czy Liama i Alex łączy coś poważnego.
- Dobra to idziemy. - powiedziała Sam wchodząc do pokoju.



(Oczami Harrego)
Siedziałem właśnie z Niallem u mnie w pokoju gdy nagle dostaliśmy tego samego sms’a od Stelli:
Chłopcy porozmawiajcie z Liamem na poważnie czy jest coś między nim i Alex.
Mamy 4 godziny do ślub Susan. Oby udało nam się porozmawiać z nim. Niall zaproponował abyśmy po prostu wyciągnęli go z pokoju i porozmawiali poza hotelem. Tak też zrobiliśmy. Poszliśmy do jakiegoś baru, ale postanowiliśmy, że nie tkniemy alkoholu.
- Liam musimy pogadać. - zaczął przyjaciel.
- O czym? - zapytał Liam.
- O Alex. - powiedziałem.
- Nie mam nic do powiedzenia. - powiedział.
- Owszem masz. - powiedziałem wkurzony.
- Co jest między wami? - zapytał Niall.
- No lubię ją, fajna jest. - powiedział opierając się łokciami o blat.
- Chcesz ją odbić Zaynowi? - zapytał Niall.
- On chyba kręci z twoją dziewczyną. - zwrócił się do blondyna, który miał ochotę go uderzyć.
- Ty ją wykorzystujesz. - powiedziałem patrząc ze złością na przyjaciela. - Alex jest fajną i wrażliwą dziewczyną, jeśli ją zranisz to dopiero byś poznał furię Stelli.
- Martw się o siebie, a nie o mnie. - powiedział.
- Jesteś naszym przyjacielem. - zwrócił się do niego Niall.
- Lou podrywa Sam. Jak tak nie potrafię.
- Grasz na zazdrość. - zauważył blondasek.
- A co mam robić? Ona jest jedna wolna to chyba mogę, prawda? - rzekł z oburzeniem. My tylko się zaśmialiśmy.
- Dobra rób co chcesz, ale wkrocz do akcji i spróbuj odbić dziewczynę Louisowi.
- Ale skoro ona nie chce ze mną gadać. - zauważył Liam. Wyglądał na załamanego.
- Zachowaj się jak zły glina i będzie wszystko po staremu. - powiedział Niall.
- Tak i Sam ze Stellą mnie zabiją. - powiedział.
- Stary nie zachowuj się jak baba wkrocz do akcji, walcz, nie odpuszczaj, bo będzie jeszcze gorzej. - powiedziałem wkurzony.
Razem z Horanem miałem dość tłumaczenia temu idiocie Liamowi (który do tej pory uchodził za najroztropniejszego), że źle robi w stosunku do Alex, Sam i Zayna. W barze siedzieliśmy półtorej godziny, potem poszliśmy do hotelu. Droga zajęła nam półgodziny. Miałem dość w tej chwili wszystkiego. No może z małymi wyjątkami... Nie wiedziałem co robić, postanowiłem napisać do Nicole. Ona może poprawi mi humor.



(Oczami Alex)
Fajnie się bawiłyśmy  u kosmetyczki. Kobieta 6 razy musiała mnie malować, bo ze śmiechu zaczęłam płakać i się rozmazałam. Aby chłopacy widzieli minę kosmetyczki, była bezcenna. Potem poszłyśmy do fryzjera. Dla Sam facet zrobił kłosa. Ładnie tak wygląda. Wpiął kilka spinek i utrwalił włosy brokatowym lakierem do włosów. Ja mam pokręcone włosy, wyglądam jak Dolly Parton, a Stella ma koka, z przodu ma zwisające pejsy, które się kręcą. Na koniec została nam manikiurzystka. Szczęśliwe, że już prawie koniec upiększania się poleciałyśmy zrobić manikiur. Kobieta całe szczęście jest angielką, więc spokojnie mogłyśmy rozmawiać w ojczystym języku.
- Więc dziewczyny, na jaką okazję zrobić paznokcie? - zapytała.
- Na ślub. - odpowiedziałam.
- Jedna z was wychodzi za mąż. - spojrzała na nas uśmiechając się.
- Nie, moja ciocia. - oznajmiła Stella
- Ty wydajesz się znajoma. - zwróciła się kobieta do Stelli.
- Stella Anabelle Johnson. - powiedziała przyjaciółka.
- A wiem kim ty jesteś. W gazecie były twoje zdjęcia, wasze z resztą też. - oznajmiła.
- No więc, wróćmy do paznokci. - nakazała Sam. 
- Ja pierwsza. - powiedziała Stell.
- To zapraszam na fotel. - przyjaciółka usiadła, a ja i Sam wybierałyśmy dla niej wzory na paznokcie. - Jaki lubisz kolor?
- Niebieski, czerwony, czarny. - powiedziała Stella.
- I zielony. - dodała Sam, a Stell przytaknęła. - Jej chłopak pochodzi z Irlandii.
- Odwal się zazdrośnico. - palnęła Stella.
- No to jaki masz kolor sukienki? - zapytała kobieta.
- Niebieski. - odpowiedział Stell.
- To paznokcie zrobię ci na niebieski podchodzący pod granat i do tego srebrny wzorek. - powiedziała manikiurzystka i tak zrobiła. Stella się cieszyła, bo serio ładnie wyszło.
- Teraz ja. - powiedziała Sam. - Ja poproszę francuski manikiur.
- To siadaj, już się biorę do roboty.   
- Dziękuję. - powiedziała dziewczyna i usiadła w fotelu, i patrzyła jak kobieta maluje jej paznokcie. Gdy skończyła Sam nie mogła uwierzyć jak ładnie to wygląda.
- Zostałaś tylko ty. - zwróciła się do mnie.
- Ja poproszę na czerwono i do tego na co drugim palcu czarnego zawijasa. - poprosiłam.
- Dobrze siadaj. - powiedziała kobieta. Usiadłam i patrzyłam co ona robi.
Po skończonym manikiurze poleciałyśmy szybko do hotelu. Mamy pół godziny, nie wiem czy się wyrobimy, ale spróbujemy.



(Oczami Sam)
Jej! Dziś ślub. Matko, jak się cieszę. Tak głupia jestem, ale każdy może zwariować, nie tylko Stella. Będąc już w holu hotelowym zauważyłam Liama, który kierował się w moja stronę. Stella spojrzała na mnie z uśmiechem i poleciała do siebie, a za nią Alex nie zwracając na chłopaka żadnej uwagi.
- Cześć. - przywitał się ze mną.
- Witaj. - odpowiedziałam idąc po schodach do siebie do pokoju.
- Porozmawiamy? - zapytał idąc za mną.
- Sorry, ale muszę się szykować. - powiedziałam i weszłam do pokoju, zostawiając Liama za drzwiami.
Czy coś mi na mózg padło? Uwielbiam tego chłopaka tak samo jak Louisa, ale ... no należy mu się to. Lubi mnie, a lata za inną. Dość tego. Niech się zdecyduje, bo ja też będę leciała do Louisa jak ćma do światła.
Brakuje mi starego Liama. Tego z imprezy powitalnej. Dziwnie się trochę czuję. Nie Sam tylko nie płacz, opanuj się!! Przypomniałam sobie słowa piosenki, którą przez cały dzisiejszy dzień słucha Stella. Bruno Mars - Long distance.

This long distance is killing me
I wish that you were here with me

Poszłam do łazienki się odświeżyć. Całe szczęście włosów nie zamoczyłam, bo w moim pokoju była wanna, więc miałam ułatwienie. Włączyłam swojego iPoda i włączyłam piosenkę Bruno Mars - It will rain. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam nucić ją podczas kąpieli.

If you ever leave me baby,
Leave some morphine at my door
'Cause it would take a whole lot of medication
To realize what we used to have,
We don't have it anymore.”

Boże ktoś puka. Miałam nadzieję, że to któraś z moich przyjaciółek. Wyszłam z wanny i zawinęłam się w ręcznik. Otworzyłam drzwi i nikogo nie było tylko podłużne pudełko i koperta, czyżby z listem....
Położyłam to na łóżko i poszłam się ubrać w sukienkę, w której będę na weselu. Ubrałam sukienkę, którą dostałam od Stelli po tygodniu naszej znajomości. Jest ona piękna, fioletowa i taka skromna, lubię takie.
Postanowiłam zobaczyć co jest w tym pudełku. Otworzyłam i zobaczyłam tam różę. Ktoś mi wysłał różę...? Mi? To chyba powinno trafić do Stelli lub Alex. No bo kto miałby mi wysłać różę? Zaczęłam szukać liściku, ale nie było, więc otworzyłam kopertę i wyjęłam z niej kartkę, na której było coś napisane.

Droga Stamantho!
Nie wierzę, że to robię, ale nie wiem jak inaczej wyrazić co w tej chwili czuję. Poznałem cię przez Stellę. Pamiętam jak się na mnie i na resztę darłaś, gdy kazaliśmy jej zaśpiewać na naszym koncercie. Pamiętam imprezę powitalną, wtedy jak ze mną tańczyłaś, jak ze mną rozmawiałaś, spodobało mi się to. Potem wzięłyście się upiłyście na placu zabaw. Zapewne pomysł Stelli, ale nie ważne. Nie mogłem patrzeć jak Louis lgnie do ciebie. Nadal nie mogę patrzeć. Dziwnie się czuję, więc postanowiłem, że skoro nie chcesz mnie słuchać to napiszę do ciebie list, a jak do cholery jasnej to nie pomoże to będę cię nachodził aż ze mną porozmawiasz. Nie ignoruj mnie tylko dlatego, że spędzam czas z twoją przyyjaciółką. Lubię Alex, ale lubię też ciebie. Zapewne wiesz jaka jest sytuacja wśród nas wszystkich: Harry, Niall i tak zwany „Bayn” lecą na Stell, ja i Lou na ciebie, Zayn, a no niestety można powiedzieć, że od jakiegoś czasu także ja na Alex. To przez ciebie. Ty wyzwalasz we mnie takie emocje. Porozmawiajmy. - Liam.

Liam napisał mi list? I wysłał różę? Idiota. Mam nie ignorować jego słów? Śmieszny jest. Tęsknie za nim... Sam opanuj się!! Porwałam list na malutkie kawałeczki i wyrzuciłam. Niech on sobie nie robi nadziei, bo wybrałam Louisa, skoro on ma teraz Alex.



(Oczami Stelli)
Ubrana, wymalowana czekam na swojego chłopaka. Jestem ciekawa jego reakcji gdy mnie zobaczy. Opadnie mu szczęka tak jak w urodziny Harolda? Powiedzmy, że mam taką nadzieję. Ktoś puka pewnie to on.
- Zayn? - zdziwił mnie jego widok.
- Pogadajmy. - zaproponował.
- Czekam na Nialla. - oznajmiłam.
- On się jeszcze stroi. Byłem u niego i pytałem o pozwolenie na rozmowę z tobą. - oznajmił mi.
- Serio to zrobiłeś? - zapytałam z niedowierzania.
- Tak. Niech wie, że nie chcę mu ciebie odbić. - oznajmił, a ja przytuliłam go.
- Dobry z ciebie przyjaciel. - powiedziałam.
- Jeszcze lepszy niż ja? - zza pleców Zayna wylazł Harry.
- Oj chłopaki jesteście najlepszymi jakich mam. - powiedziałam i wpuściłam ich.
- Mam taką sprawę. - powiedział Zayn, ale urwał. Bał się powiedzieć?
- Jaką? - zapytałam i chyba już wiem... - Alex?
- Tak. Nie dam za wygraną. - oznajmił.
- I słusznie, pokaż co traci. - powiedział Harry. - A ja rozmawiałem z Liamem i on też spróbuje zrobić odbijanego.
- Cieszę się. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- A ty? - zapytał Zayn.
- A ja? Co ja? - zapytałam nie wiedząc o co chodzi.
- Lubię was i mam mini dylemat. - powiedziałam i chłopcy spojrzeli na siebie zaciekawieni. - Ale jak na razie jestem z Niallem.
- Ten to kurde musi mieć wszystko co najlepsze. - syknął Harry. - Łącznie z tobą. Stella ja cię proszę... - zbliżył się do mnie i spojrzał z maślanymi oczkami.
- Ty masz Nicole. - powiedział Zayn.
- Tak i ona ma mnie, ale teraz chce czegoś innego. - spojrzał na mnie błagalnie.
- Nie! - wrzasnęłam. - Ja nie mogę, nie jestem szmatą!
- Spokojnie. - podszedł do mnie Zayn i mnie przytulił.
- Przepraszam. - powiedział Harry.
- No dobra, ja idę po Nialla, a wy czekać na dole. - rzekłam. Wzięłam torebką, schowałam do niej telefon, błyszczyk i mini grzebyczek.
Poszłam do pokoju Nialla. Nikt nie odpowiadał, więc weszłam. Zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu chłopaka. Znalazłam go w łazience. Właśnie układał sobie włosy, uśmiechnął się na mój widok.
- Jak wyglądam? - zapytałam.
- Pięknie. - odpowiedział. - A ja? - zapytał zachowując się w tym momencie jak model.
- Hmm... Elegancko, słodko, ładnie... - chciałam wymieniać dalej, ale uciszył mnie i zaczęliśmy się do siebie ślinić, ale wyrwałam się mu i poszłam do drzwi.
- Stella spójrz na mnie. - poprosił ładnie. Spojrzałam na niego i on zrobił mi zdjęcie. Na korytarzu zauważyłam własną siostrę i zawołałam ją aby zrobiła mi i Horanowi zdjęcie.
- Uśmiech. - powiedziała, a my wyszczerzyliśmy się do aparatu.
- Dzięki. - powiedziałam jej i wyszła. Poleciała na dół, gdzie już czekał tata.
Zeszliśmy do recepcji, ale najpierw zaszłam do pokoju i wzięłam czarny płaszcz, bo zimno jest. Wyszliśmy z hotelu i skierowaliśmy się do samochodów, które wynajął tata. Ja, Cindy, Alex, Sam byliśmy w jednym, w drugim była piątka wygłodniałych małpiszonów, a w trzecim rodzice.
Jest za 17:55. Już myślałam, że się spóźnimy na ten ślub, ale nie. Zdarzyliśmy. Cindy poszła do Susan, bo moja siostrzyczka jest jej druhną. Ja poszłam zająć miejsce obok Zayna i Louisa. Ślub odbył się w małej kapliczce. Ledwo wszyscy się tu pomieścili. Było ze 140 osób. Większości nie znałam. Szkoda, że babcia nie przyjechała na ślub. Ona została w Holmes Chapel w domu.
Gdy skończył się ślub pojechaliśmy na wesele. Sala była wielka. Matko, mogłyby się tu zmieścić jeszcze trzy inne wesela. Odśpiewaliśmy sto lat młodej parze, złożyliśmy życzenia i daliśmy prezenty, no oprócz mnie. Młoda para zatańczyła pierwszy taniec. A potem przyszła kolej na mój prezent.
Podeszłam do sceny gdzie była orkiestra. Wiedzieli już o moim prezencie, jakoś tata się z nimi zgadał. Podeszłam do mikrofonu i założyłam gitarę na ramię
- Proszę o uwagę. - powiedziałam i wszyscy automatycznie spojrzeli na mnie. - Nazywam się Stella i chciałabym zaśpiewać piosenkę młodej parze. Susan, Peter to dla was. - powiedziałam i zaczęłam grać i śpiewać Chantal Kreviazuk - Feels like home.

Somethin' in your eyes, makes me wanna lose myself
Makes me wanna lose myself, in your arms
There's somethin' in your voice, makes my heart beat fast
Hope this feeling lasts, the rest of my life

If you knew how lonely my life has been
And how long I've been so alone
And if you knew how I wanted someone to come along
And change my life the way you've done

It feels like home to me, it feels like home to me
It feels like I'm all the way back where I come from
It feels like home to me, it feels like home to me
It feels like I'm all the way back where I belong

A window breaks, down a long, dark street
And a siren wails in the night
But I'm alright, 'cause I have you here with me
And I can almost see, through the dark there is light

Well, if you knew how much this moment means to me
And how long I've waited for your touch
And if you knew how happy you are making me
I never thought that I'd love anyone so much

It feels like home to me, it feels like home to me
It feels like I'm all the way the back where I come from
It feels like home to me, it feels like home to me
It feels like I'm all the way back where I belong
It feels like I'm all the way back where I belong

Skończyłam śpiewać. Sus podbiegła do mnie i tak mnie wyciskała, że plecy bolą, a potem do uścisku dołączył się Peter.
- Dziękuję. - powiedziała Susan i z jej oczu poleciały łzy, w tym czasie mi też kapnęła jedna łezka.
- Jesteś niesamowita Stello. - powiedział Peter i przytulił żonę.
- Dobra dla was może być Stell. - powiedziałam i pogratulowałam im małżeństwa.
- Nie spodziewałam się takiego prezentu. - spojrzała na mnie podejrzliwie. - Co to za nagła zmiana?
- Przyjaciel mnie namówił, abym zaczęła śpiewać. - powiedziałam i posłałam Zaynowi uśmiech. On tylko puścił mi oczko.
- Bardzo dziękujemy. - powiedział mój nowy wujek. - Nie marnuj talentu, śpiewaj dalej.
Jeszcze raz mnie uściskali i poszłam do swojej załogi. Usiadłam między Niallem a Zaynem i dorwaliśmy się do jakiegoś jedzenia, rozmawiając przy tym. Mój chłopak był zadowolony, że potrafię dogadać się z jego przyjacielem, ale można wyuczyć ciut zazdrości.
- Sam zatańczysz ze mną? - zapytał Lou. Dziewczyna uśmiechnęła się i poleciała tańczyć.
- Bayn poproś Alex do tańca. - powiedziałam. Chłopak posłuchał mnie i poszedł do mojej przyjaciółki prosząc o taniec. Zgodziła się. Czuję ulgę, że Zayn chociaż teraz może być szczęśliwy.
- A my? - zapytał mnie Niall.
- My pijemy z Harrym i Liamem. - powiedziałam puszczając chłopakom oczko. Siedzieli naprzeciwko nas.
- Ja nie piję dużo. - oznajmił Li.
- Ale chociaż jeden kieliszek? - zapytałam.
- Tyle to mogę. - powiedział, a ja się uśmiechnęłam. Usłyszałam, że leci Please don’t let me go by Olly Murs. Wypiliśmy po kieliszku. - Idę sobie.
- Gdzie on idzie? - zapytał Harry.
- Zapewne do Alex.
Liam odbił Zaynowi Alex i zaczęli tańczyć. Zayn wrócił do mnie, Nialla i Harrego. Wypił kieliszek wódki
- Idę się przewietrzyć. - powiedziałam. Uśmiechnęłam się do chłopaków i wstałam.
- Idę z tobą. - powiedział Zayn i wyszedł ze mną z lokalu. Usiedliśmy na fontannie, która znajdowała się przed lokalem.
- Jak się bawisz? - zapytałam.
- Dobrze. - powiedział posyłając mi uśmiech. - A ty?
- Poczekaj chwile. - powiedziałam i pobiegłam do jakiegoś baru, który znajdował się kilka budynków dalej. Wróciłam z butelką wina.
- Wino? Robimy party na zewnątrz? - zapytał i wyciągnął papierosa.
- Tak. Nie pal tyle. - powiedziałam.
- No dobrze. Tylko tego spalę. - powiedział.
- Spoko. - powiedziałam i zaczęłam pić to wino z butelki. Co chwilę Zayn mi je zabierał i też pił. Na dworze jest zimno, ale nam było dziwnie gorąco. Śmialiśmy się i w końcu postanowiliśmy wrócić do reszty.
- Oczepiny! - krzyknął mój kuzyn, który rozmawiał z Haroldem, Liamem i Niallem.
- A teraz wszystkie panny zapraszam na środek. Panna młoda rzuci bukiet. - sporo dziewczyn rzuciło się na środek sali. Ja z Zaynem i Louisem stałam z boku i to obserwowałam. W tłumie zauważyłam Sam i Alex.
- Raz... Dwa... Trzy... - krzyknęła Sus i rzuciła bukiet, który wpadł prosto w ręce Sam. Dziewczyna zaczęła skakać ze szczęścia, podeszła do nas i rzuciła się Louisowi na szyję.
- Niech nowa panna młoda (w tym momencie chodzi o osobę, która złapała bukiet) wybierze sobie pana młodego. - powiedział facet, który był w orkiestrze weselnej. Sam wybrała Lou i wyszła z nim na środek trzymając się za ręce. Ja automatycznie się uśmiechnęła.
- Zazdrosna? - zapytał Zayn. Spojrzałam na niego, a potem na nich.
- Ładnie byśmy wyglądali na ich miejscu. - powiedziałam, a on tylko posłał mi słodki uśmiech i uściskał.
- Teraz para młoda niech wybierze piosenkę i zatańczą do niej razem ze wszystkimi gośćmi. - kontynuował facet. Sam wybrała piosenkę Bruno Marsa i zaczęła tańczyć.
- Zatańczysz ze mną słońce? - zapytał Niall.
- Tak. - powiedziałam i wskazałam Zaynowi Alex. Od razu zaprosił ją do tańca. Liam poprosił do tańca Susan, a Peter tańczył z moją młodszą siostrą. Mama zrobiła nam dużo zdjęć.
- Kochana jutro jedziemy do rodziny. Za tydzień się spotkamy. - powiedział Niall.
- Ja tydzień będę w Paryżu. - oznajmiłam.
- Przyjedź do mnie. - powiedział.
- Kochany nie mogę. Tata zabronił mi wyjeżdżać samej za to, że wam zepsułam bramę. - Niall się zaśmiał.
- Ale gadać będziemy? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam i zerknęłam w stronę Sam. - Ładnie razem wyglądają.
- Ale bardziej pasuje do Liama. - powiedział Niall, a ja przydeptałam mu stopę, na co on tylko pisnął z bólu.
- Zobacz szybko, zaraz się pocałują. - powiedziałam, a Sam i Lou pocałowali się. Awwwww jakie słodkie... przy pięknej piosence It will rain by Bruno Mars.
Wesele trwało do białego rana. Chłopcy musieli iść wcześniej. O 16 mieli samolot, tzn. tata użyczył im odrzutowca. Powiedział, że poleci z nimi, bo musi dostarczyć ich pod sam dom. Jak nie ma menadżera to on jest za nich odpowiedzialny. Wszyscy udaliśmy się do hotelu Cindy od zrazu zasnęła, nawet nie przebrała się. Ja poszłam jeszcze na balkon. Jak się okazało u mnie za ścianą jest pokój Zayna i mamy wspólny balkon. Spotkałam tam przyjaciela, który oczywiście palił papierosa.
- Jak się bawiłaś? - zapytał.
- Dobrze. - odpowiedziałam z uśmiechem - A ty? 
- Poczekaj chwile. - powiedział, no więc czekam, czekam i czekam.
- Już jestem. - powiedział i przyszedł z butelką szampana.
- Szampan. - powiedziałam.
- Tak. - odpowiedział i otworzył szampana. Trochę pociekło mu na koszulkę.
- Twoje zdrowie. - powiedziałam. Zabrałam mu szampana i wypiłam łyk.
- Nasze zdrowie maleńka. - powiedział i sam też się napił.
Rozmawialiśmy trochę, aż zrobiło się nam bardzo zimo i poszliśmy spać. Podoba mi się Zayn. Jest taki słodki. Potrafi poprawić humor. Dobrze się z nim dogaduję. Jutro wyjeżdżają, będę za nimi tęsknić, ale w domu z dziewczynami wypiję za ich zdrowie. Chyba, że grom z jasnego nieba mnie trafi. Dostałam sms’a od Liama z prośbą o numer Sam, no więc wysłałam mu jej numer. Mam nadzieję, że dogadają się. A teraz spać, spać i tylko spać!



_____________________________________

Oto kolejny rozdział.
Dziękujemy za to, że czytacie naszego bloga. Wasze komentarze, mimo iż nie ma ich dużo, wiele dla nas znaczą. Kolejny rozdział już wkrótce... ;]

Jak macie jakieś pomysły to piszcie w komentarzach (co może się wydarzyć, jakieś wątki, co wam się nasunie po przeczytaniu). Najlepsze pomysły postaramy rozwinąć w kolejnych rozdziałach. Tak więc do dzieła. :)

I zachęcamy do udziału w ankiecie „Z kim powinna być Stella, z kim Sam, a z kim Alex?”





28 komentarzy:

  1. Może dodajcie kolejną bohaterkę o imieniu Bella i może niech chodzi z Niall'em,Zayn'em lub Harry'm i jakaś smutna sytuacja np jakiś wypadek czy coś albo np niech jakaś była np Harrego czy kogoś niech pobije Stell lub Sam albo Alex albo Belle i niech wpadnie w śpiączke i podczas tej śpiączki ma takie 'nowe życie' np zaszła w ciążę z przyjacielem swojego chłopaka miała wypadek itd a po ok 7 dniach niech się obudzi i będzie w szpitalu i dalej juz wymyślicie
    rozdał boski jak zawsze czekam na kolejny z niecierpliwiością ;**
    tak mam najebane w główce ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to co podałaś widziałam już w jednym rozdziale wiec raczej nie mogę tego napisać ale postaram się coś takiego ująć

      Usuń
  2. Jej jakie długie, a za to jak zajebiście się czyta!! :D No uwielbiam normalnie <333 @KochamCuksyMrrr

    OdpowiedzUsuń
  3. boże ! świetny jest , wszystko jest tak szczegółowo opisane i wgl . ;D oby tak dalej , będziesz mnie powiadamiać na tt o nowych rozdziałach ? @charoliine97

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne! jeśli kogoś jeszcze mam powiadomić o nowym to proszę pisać! :)))

      Usuń
  4. omg. jak znalazlam ten blog to przeczytalam zalosc od razu. strasznie mie sie podoba. na pewno bd sledzic dalej ;) zapraszam na moj http://unrealdrem.bloog.pl/id,330821302,title,Rozdzial-piaty-,index.html?_ticrsn=3&ticaid=5ddf8

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę! Niech Stella będzie z Harrym! :D Proooooszę! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Stell z Niall'em albo Zayn'em
    http://foto-codzienne.blogspot.com/ <--- zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam musi być z Liamem !! :D
    fajne opowiadanie.Miło się czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ty masz talent! Od razu przeczytałam całość :) Czekam na dalsze rozdziały :)WOW!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakbyś mogła to powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach :) To mój twitter @Martyna98_1D :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno Sam musi być z Liamem, a Alex z Zaynem!!! Teraz nie wiem co z niallem i harrym ! w sumie wydaje mi się, że Stell powinna zostać z niallem, a dla lou nie wiem niech ktoś nowy dojedzie i może on z nią będzie ale wtedy z harrym! i właśnie dlatego, że nie wiadomo jak będzie chce mi się to czytac daleej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://one-direction-poland-niki0701.blogspot.com/
      rozdział świetny i zapraszam na mego blogaa :D

      Usuń
  11. zaczęłam czytać tego bloga i powiem tylko tyle, że jest genialny .. taa Alex trochę przypomina mnie xd te same imię, wygląd i kocham rysować ! xd to mnie trochę rozbawiło... ale wracając... hmm.. myślę , że Stella zdecydowanie powinna być z Hazzą. Tak jak Sam z Liamem.. nie wiem czemu , ale według mnie cholernie do siebie pasują :3 aaa Alex dawać mi tu z Zaynem ! :D może niech któraś z dziewczyn zajdzie w ciążę .. hmm , albo pojadą na jakieś wspólne wakacje , dajmy na taką bezludna wyspę xd , żeby byli sami < takie jakby > , na których na serio się poznają :P .........poza tym można zrobić taki moment, że Alex maluje jakiś widok.. ( nie wiem gdzie ) , a tu nagle ktoś jej oczy zakrywa. ona pyta kto to.. okazuje się , że Zayn. on siada obok niej i mówi jej jaki ma talent. dajmy że prosi ją o to aby nauczyła go malować .. i on jakoś siada blisko niej i malują, wygłupiają się.. no coś w tym stylu. no nie wiem xd prosiłabym o powiadamianie mnie o nowych rozdziałach na Twitterze @xStylesSmile :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oki powiadomię cię jak zostanie dodamy i dzięki za podsunięcie pomysłu spróbuję wykorzystać za którymś rozdziale

      Usuń
    2. hej ;D ja też jestem Alexandra i lubię rysować, no i też jestem fanką 1D ale się złożyło ♥♥♥, fajny pomysł z tym malowaniem no i oczywiście koniecznie Alex z Zaynem

      Usuń
  12. Super blog kurcze zajebisty po prostu. Czekam na dalszy ciąg XD A i Sam powinna być z Liamem, Louis do niej nie pasuje plis;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yhhm Ja i moje koleżanki czyli tak zwana mała ekipa rozważamy komplikacje możecie spodziewać się wszystkiego, sama jeszcze nie wiem z kim ja wyswatam ale powiem tak. To jest zabawa w kotka i myszkę!

      Usuń
  13. Nie ogarniam! XD to jest tak pokręcone, że już nie wiem co może się jeszcze wydarzyć ;P ten blog jest po prostu zajebisty kurde :D czekam z niecierpliwością na więcej! fajnie by było Zayna z kimś wyswatać, im dłużej czytam tym bardziej bym go doklejała do Stelli, ale to jednak Alex jest tą jedyną dla niego ;) oby tak dalej dziewczyny, jesteście świetne ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww dziękujemy! To słodkie. Spodziewajcie się wszystkiego! Bo to nie jest koniec

      Usuń
  14. Kocham twój/wasz blog za tą nieprzewidywalność, oryginalność, długie rozdziały, napisane z różnych perspektyw bohaterów. Mam do ciebie/was prośbę! BŁAGAM, ABY LOUIS BYŁ Z SAMANTHĄ! Widzę tutaj, że czytelnicy, są innego zdania, bo woleli by Liama, ale w waszym opowiadaniu on jest taki.. no nijaki. Miesza każdemu, pałęta się i robi problemy, a sam nie wie, kogo kocha wreszcie. On nie może być z piękną tancerką Sam, Louis idealnie do niej pasuje, tylko mogłybyście/mogłabyś rozwinąć ich wątek, tak samo jak Alex i Zayna, który jak napisała moja poprzedniczka jest dla niej stworzony. Nie to co znowu tutaj Liam. A co ze Stellą? Chyba większość się ze mną zgodzi, że ona powinna być z Harrym, który trochę zanikł w najnowszych rozdziałach, ale jak tak o nich pomyślę, to naprawdę by słodko wyglądali. Zayn może i też.. ale to tylko przyjaciel i niech tak pozostanie ; ) Mam nadzieję, że rozważysz/rozważycie moje prośby. Czekam na kolejne rozdziały, które na pewno mnie nie zawiodą ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki nie zdradzę szczegółów ale już mam plany na następne rozdziały. I niektóre z twoich próśb mogę spełnić Wiec jakby co wal śmiało tu lub na mojego twittera @MsCaaarolineee

      Usuń
  15. No fajnie . ! Tylko proszę nie rób Zayn'a z Stellą ! On ma być z Alex . PROSZĘ ;) A Stella z Niall'em, A Sam z...o to już jak chcesz . xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Super opowiadanie tylko no wiesz chciałabym żeby Stella z Niallem zerwała i się przyjaźniła i chodziła z Harrym?

    OdpowiedzUsuń
  17. juz wszystko mi sie pomieszalo :D
    ale jedno wiem na pewno, Stella musi byc z Harrym *o*

    biore sie za nastepne rozdzialy <3

    OdpowiedzUsuń