środa, 22 lutego 2012

Rozdział #11


(Oczami Alex)
No więc, ja, Alexandra Isabella Grey jestem dziewczyną Zayna Malika. Jeszcze nikt o tym nie wie. Od czasu Walentynek byliśmy kilka razy na randce. Ale nikt się nie domyślił, że łączy nas można powiedzieć głębokie uczucie. To ja zrobiłam pierwszy krok, no i się cieszę. No bo jakbym miała czekać, aż Zayn poprosi mnie o chodzenie, to chyba bym się nie doczekała. Układa nam się świetnie. Jest taki słodki i ciągle mnie zaskakuje. Przed przyjaciółmi ukrywamy nasz związek. Chcemy aby mieli niespodziankę, na pewno gały im wyjdą na wierzch.
Właśnie teraz One Direction ma próbę. Cieszę się, że nie poszłam na nią, chociaż próbowali mnie tam zaciągnąć. Nadal nie mam ochoty ich słuchać, Stella i Sam też. Nawet jeśli nasi chłopacy są w tym zespole. Upodobania trudno zmienić, a tak szczerze mówiąc to nie zamierzamy ich zmieniać. Ostatnio w gazetach pojawił się artykuł o Stelli. Wszyscy się z niego śmialiśmy. Tylko mojej przyjaciółce nie było do śmiechu. Wkurzyła się za to. Przez 4 godziny do nikogo się nie odzywała. Nie wiem co zrobił Niall, ale to co zrobił podziałało. No dobra, teraz mniej o nich. A co u Lou i Sam... Szczęśliwi.... Kochają się? Nie mam pojęcia... Nie wiem nawet czy między nimi jest ta prawdziwa chemia. Ani razu nie powiedzieli do siebie „Kocham”. Znam już trochę Sam, jest jedną z najlepszych przyjaciół i nie wiem czemu, ale nie lubi poruszać tego tematu. Ale gdy sama niechcący go poruszy to odpowiada „Nie wiem”. Nie rozumiem jej, ale to nie ważne.
Gdy chłopacy skończą próbę Zayn przyjedzie do mnie i idziemy na basen. Fajny pomysł, nawet wiem kto go mu podsunął. Zapewne Niall, który w Walentynki zabrał tam Stellę. Jutro moja mama wraca z Egiptu. Już wie, że mam chłopaka, ale nie wie kim on jest. Kopara jej opadnie gdy zobaczy mnie i Zayna. Chyba wynajmę jakiegoś kamerzystę lub coś w tym stylu aby nagrał jej reakcję. Pewnie nie zapomnę jej do końca swojego dziwnego życia. Hazza nasz seksistowski Romeo chce nam dziś przedstawić swoją Julię, to znaczy Nicole. Chce obwieścić wszem i wobec, że są razem.  Liam za dużo czasu spędza z Harperem, nie no wszyscy spędzamy z nim dużo czasu. To chyba źle się na nas odbije. Nawet Stella to zauważyła. Ale Harper za 2 dni wraca do Francji. Pijak z niego! Nie chcę się z nim zadawać, ani nie chcę aby mój chłopak się z nim zadawał, ale to jest trudne. On ciągle nas rozśmiesza. Nawet gdy jest trzeźwy to tańczy z Harrym taniec towarzyski. Nie no chłopak powinien znaleźć sobie dziewczynę. No chyba, że jest gejem. To wszystko by wyjaśniało te tańce, ale mogę się mylić.
Siedzę sama w domu przed telewizorem, nie ma co oglądać w tym kolorowym pudle. Znalazłam fajną zabawę, rzucam popcornem w telewizor. Chciałabym aby Zayn już przyjechał. Z nim mi się nie nudzi. Albo może powinnam iść z Sam i Stell na zakupy. Dziś z samego rana mi to proponowały, no ale jak to ja postanowiłam spać do dwunastej. Sam nawet postanowiła zrobić babski wieczór. Chce abyśmy wpadły do niej i gadały całą noc, oglądały coś, robiły sobie żarty z kogoś i wygłupiały się. Kusząca propozycja. Zgodziłam się na to. Będę musiała powiadomić Zayna, żeby dał mi dziś wieczorem spokój. Ale jak to on i tak zrobi co chce. No i cieszę się, że ma własne zdanie. Dochodzi 16 godzina. Chłopacy 40 minut temu skończyli próbę. A kochasia jeszcze nie ma. Co on do cholery przed lustrem siedzi... Ja się stęskniłam. Chcę go porozpraszać, zawsze gdy to robię w jego oczach pojawiają się iskierki i uśmiecha się słodziutko. Chwila, czy ja słyszę dzwonek do drzwi....
- Zayn, nareszcie. - rzekłam otwierając drzwi.
- Tęskniłaś? - zapytał wchodząc do środka. Przytulił mnie i próbował pocałować, ale się nie dałam.
- Co ty tak długo robiłeś? - zapytałam zaciekawiona. On posłał mi ciepły uśmiech i wyjął z kieszeni małe pudełeczko. - Co to jest? - zapytałam. Nie dostałam odpowiedzi. Chłopak otworzył to i wyjął piękną bransoletkę.
- Dla ciebie kotku. - powiedział, zakładając mi podarunek na rękę. - Nie chciałem przychodzić do ciebie z pustymi rękoma.
- Kochany jesteś. - powiedziałam i przytuliłam się do niego mocno.
- Dla ciebie wszystko. - oznajmił, po czym mocno mnie pocałował. Marzyłam o tym cały dzień. Lubię gdy mnie całuje. - Stęskniłem się za tym. - oznajmił i zaczął mnie całować coraz zachłanniej.
- Zamierzasz tak stać w progu czy klapniemy sobie w salonie? - zapytałam z  zadziornym wyrazem twarzy. Chłopak zdjął swoją skórzaną kurtkę, powiesił ją na wieszaku. Złapał mnie za rękę i zaciągnął do salonu. - Obejrzymy coś? - zaproponował.
- Tak jasne. - prychnęłam na niego.
- Czy ty na mnie prychnęłaś? - zapytał z niedowierzaniem.
- Patrz, bo uwierzę ci, że będziesz oglądał film. - oznajmiłam, a on zaśmiał się.
- Ale wiesz jak film nudzi to trzeba robić coś innego. - powiedział ruszając brwiami, zaśmiałam się cicho.
- To klapnij sobie kochanie, a ja już coś znajdę. - powiedziałam i zaczęłam przeszukiwać półki na szafce. Znalazłam jakiś film i puściłam. Na początku siedzieliśmy wpatrzeni w telewizor, po chwili zaczęło mi się nudzić. - To jest nudne. Wyłączmy to. - szepnęłam Zaynowi na ucho, delikatnie je przegryzając.
- Nie, mam lepszy pomysł. - powiedział i pogłośnił trochę, zirytowało mnie to.
- To nudne. - powiedziałam ze smutkiem.
- Wiem. - powiedział i pocałował mnie w szyję. - Jakoś przeżyjemy. - dodał odrywając się ode mnie.
- Hmm... dobrze. - powiedziałam i usiadłam na kolanach swojego mężczyzny. Zaczęliśmy się całować. Tylko to mieliśmy w palnie, za wcześnie jest aby wylądować w łóżku.
- Wiesz, że jesteś słodka? - zapytał przerywając pocałunek.
- A ty wiesz, że jesteś boski? - odpowiedziałam pytaniem. Zaśmialiśmy się oboje i wróciliśmy do przerwanej czynności.



(Oczami Zayna)
Po naszym seansie filmowym poszliśmy do kuchni robić gofry. W kuchni panował porządek. Nigdy nie widziałem tak czystej kuchni. Znaleźliśmy wszystkie składniki i zabraliśmy się do roboty. Dość szybko zrobiliśmy te gofry. W międzyczasie urządziliśmy sobie bitwę na bitą śmietanę w sprayu. Alex była cała wysmarowana, tak słodko wyglądała. Miałem ochotę to z niej zlizać, no ale nie chcę robić z siebie debila. Wysłałem swoją dziewczynę do łazienki aby zmyła to z siebie i się przebrała.  
Gdy moja kochana dziewczynka brała prysznic, ja dostałem z milion sms’ów od chłopaków. Chłopcy dopytywali się gdzie jestem i czy umówię się z Alex. Na żadną wiadomość nie odpisałem. Chcę im zrobić niespodziankę i powiedzieć osobiście co łączy mnie i Alexandrę. Po jakimś czasie dołączyła do mnie Alex. Siedzieliśmy tak w kuchni słuchając radia, nic się nie odzywaliśmy, nie wiedzieliśmy co mówić. Ona lekko zawstydzona, odwracała ode mnie wzrok. A na jej policzkach pojawiały się co chwila rumieńce. Zjedliśmy gofry i pojechaliśmy do domu mojego i reszty zespołu.
Wpakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy. W samochodzie rozbrzmiała piosenka nasza piosenka What Makes You Baeutiful. Zacząłem podśpiewywać sobie cicho, na moje nieszczęście usłyszała to moja laska. Kopnęła mnie tak mocno, że zapewne na drugi dzień będzie mocny siniak.
- Dobra, już nie będę śpiewał. - powiedziałem obrażony. - Jeśli nie podoba ci się mój głos możesz to okazać w inny sposób.
- Nie to, że mi się nie podoba. - zaczęła, ale nie bardzo miałem ochotę tego słuchać. Lecz nie mogłem przestać, jej głos jest jak muzyka. - Po prostu nigdy nie lubiłam One Direction. To się tak szybko nie zmieni.
- Czyli mnie nie lubisz? - zapytałem zdziwiony i zatrzymałem samochód na środku jezdni. Słyszałem jak inni zaczynają na mnie trąbić.
- Bardzo cię lubię. Bardzo rozumiesz! - wykrzyczała to do mnie. Humor od razu mi się poprawił. - A teraz ruszaj, bo wlepią ci mandat.
- No już kochanie. - dałem jej całusa w policzek i postanowiłem ruszyć.
- Długo jeszcze? - dopytywała się Alex.
- 15 minut. - odpowiedziałem spokojnie.
- Daleko jeszcze? - no proszę, znowu o to pyta.
- 14 minut, może trochę mniej. - odpowiedziałem zaciskając ręce na kierownicy.
- Daleko jeszcze? - zapytała znowu po kilku minutach.
- Gdzie ci tak się śpieszy? - zapytałem zainteresowany. W głowie pojawiły mi się dziwne myśli. Ale szybko się ich pozbyłem.
- Daleko jeszcze? - nadal pytała o to samo.
- No już dojeżdżamy. - oznajmiłem i wjechałem na podwórko. Samochód zatrzymałem przed garażem i razem z Alex wyszedłem z samochodu.
- Chcę zobaczyć ich miny. - powiedziała i zaśmiała się cicho.
- Nie ty jedna. - złapałem ją za rękę i poprowadziłem w stronę drzwi. - No więc, wchodzimy do środka, ale nic nie mówmy o nas. Nie zachowujmy się jak para. - zaproponowałem jeden z moich pomysłów.
- No oczywiście. - powiedziała z szatańskim uśmiechem.
- A więc zapraszam. - otworzyłem szeroko drzwi. I usłyszałem śmiech i wrzaski. Zapewne Stelli.
- Hej! - krzyknęła Alex wchodząc do salonu, gdzie siedziała reszta ludu.
- Stella, co się stało? -  zapytałem łapiąc dziewczynę za rękę, która cała mokra ganiała Harrego po domu.
- Puść mnie. - syknęła.
- Najpierw powiedz. - poprosiłem.
- Przyjechałam sobie z Sam i zauważyłam, że chłopacy siedzą nad basenem. Podeszłyśmy do nich i rozmawialiśmy, żartowaliśmy i Hazza oświecił nas, że jest z Nicole. No i dobrze, jest szczęśliwy. A potem jak gdyby nigdy nic, ten pokręcony zboczeniec wrzucił mnie do basenu. Nie daruję mu tego! - wyjaśniła mi całe zajście. Harrego serio coś pogrzało.
- A gdzie Niall? - zapytałem.
- Razem z Lou i Nicole poszedł do sklepu. - oznajmiła Sam.
- Dobra Stella, uspokój się. Daj mu spokój, jak Niall wróci na pewno coś mu zrobi. - rzekła Alex uspokajając przyjaciółkę.
- Właśnie dlatego sobie poszli. - wtrącił się Liam. - Ale za chwileczkę wrócą. 
- A teraz, Bayn puść mnie! - wrzasnęła, w jej gardle dało się usłyszeć chrypkę.
- Osz ty, nie puszczę cię. - powiedziałem przyjaciółce.
- Liam! - wydarła się Stella. Liam podszedł do nas i nakazał mi ją puścić.
- Ale ona może zrobić mu krzywdę. - oznajmiłem. Prawdę mówiąc byłem trochę tym przerażony.
- Ona jest dziewczyną, on jest chłopakiem. Ona jest delikatna, ale odważna. On jest silniejszy od niej, nic im się nie stanie. Jeśli w porę przyjdzie reszta. - oświecił nas przyjaciel.
- To ja idę się czegoś napić, Alex chodź ze mną. - Sam wzięła ją pod rękę i poszły do kuchni. Stella zaczęła ganiać Harrego po całym domu wydzierając się na niego. A ja z Liamem poszedłem do salonu pogadać. Nie wiem o co się mu rozchodzi.



(Oczami Liama)
Zayn przyszedł z Alex, to już dobrze im wróży. Niech się w końcu chłopak z nią umówi. Laska zapewne czeka gdy ten coś jej powie w styli: Hej dziś o ósmej po ciebie wpadnę.
- Zayn, jesteś moim przyjacielem. - zrobiłem pauzę. - Umów się z Alex.
- Ale dlaczego? - zapytał. Pogięło go?!
- Jak to dlaczego? - zapytałem zirytowany. - A to dlatego, że pasujecie do siebie, lubicie się i spędziłeś z nią Walentynki. To chyba o czymś świadczy.
- To o niczym nie świadczy! - dał wielki nacisk na te zdanie.
- Głupi jesteś! - powiedziałem. On się tylko zaśmiał i spojrzał w stronę kuchni, gdzie aktualnie rozmawiały dziewczyny.
- Ciekawe, o czym rozmawiają? Sam najwyraźniej się wkurza. - oświecił mnie. No wow. Kto by się nie wkurzał?
- Rozmawiają o tym samym co my. - powiedziałem zerkając podejrzliwie na przyjaciela.
- Styles następnym razem oberwie ci się. - rzuciła Stella do Loczka, który szedł w stronę dziewczyn. A sama Stella przysiadła się do nas. - No więc Zayn, kiedy masz randkę z Alex?
- Nie mam. - odezwał się obojętnie.
- Jak to? - zapytała z niedowierzaniem. Objąłem Stell ramieniem aby ją trochę uspokoić. - Ty śmierdzący karaluchu! Jebło cię coś? A może masz już inną na boku?!
- Kto podpadł mojej dziewczynie? - zapytał Niall wchodząc do domu, wbiegł szybko do salonu. Lou i Nicole poszli do kuchni namawiać Alex.
- Bayn. - odpowiedziałem przytulając Stellę, która tak mocno trzymała moje ramię, że musiałem ją oddać Niallowi. - Stary, sam ja uspokajaj.
- A więc zgaduję, że Zayn nie chce się umówić z blondynką? - zapytał podchodząc do kanapy i wpychając się między mnie a Stellę.
- Nie wasza to sprawa. - powiedział czarnowłosy.
- Słuchaj ty lalusiu, zrobisz to albo rozbije wszystkie lustra znajdujące się w tym domu. - rzekła ze złością Stella. Niall mocno ją przytulił i zaczął ją uspokajać.
- Stell spokojnie. - próbował ją uspokoić, ale nie udawało mu się to.
- Niall, zostaw nie. - syknęła.
- Nie zostawię cię. - powiedział i dodał bardzo cicho, że tylko ja to usłyszałem. - No przynajmniej jeszcze nie. - za te słowa posłałem mu mordercze spojrzenie.
- Przecież ją kochasz. - szepnąłem do niego.
- No kocham, ale boję się. - odpowiedział.
- Czego? - zapytałem.
- Że Harry... - nie pozwoliłem mu skończyć.
- Nie gadaj głupstw! Masz najlepszą dziewczynę na świecie, utalentowaną, pomocną, bezczelną i miejscami wredną. A Hazza ma Nicole. - powiedziałem tak, że Stella i Zayn przerwali swoją konwersację. A mianowicie wyzywali się.
- Co jest? - zapytała Stella
- Zazdrosny? - zapytał Zayn. Pokiwałem twierdząco głowa w imieniu blondyna.
- Ja sobie z nią nie radzę! Stella! - usłyszeliśmy krzyk Harrego.
- No to chodźcie tu! - krzyknąłem. Cała grupka przeniosła się z kuchni do salonu. Usiedli na przeciwko nas.
- Czemu nie chcecie umówić się na pierwszą randkę? - zapytała Stella.
- Może dlatego, że pierwsza randka już była. - odpowiedziała Alex.
- Co? - zapytałem zdziwiony. Zayn wstał z kanapy podszedł do blondynki i pocałował ją.
- Długo wy tak ze sobą? - zapytał Styles.
- Od Walentynek. - odpowiedział mulat.
- Czemu to przed nami ukrywaliście? - zapytał Niall.
- Pewnie chcieli zrobić wam niespodziankę. - oznajmiła Nicole
- Tak możliwe. - powiedział Lou.
- Czyli mamy co świętować. - krzyknął z zadowoleniem Harry. - Zrobimy imprezę tylko dla nas.
- Nie mogę. Alex i Sam też nie. - powiedziała Stell.
- No weź. Czemu? - zapytałem z wielką ciekawością.
- Mamy babski wieczór. - odpowiedziała Sam.
- A to w takim razie chłopcy sami będziemy się bawić. - powiedziałem.
- Męski wieczorek. - zaśmiała się Alex.
- Wieczór kawalerski. - poprawiła ją Stella
- O matko, już 19 godzina. - pisnęła Sam zrywając się z fotela.
- Dokąd ci się tak spieszy? - zapytałem.
- Mamy przecież babski wieczór. - odpowiedziała.
- Oj tam, oj tam. - rzekł niezadowolony Lou. - Nawet się ze mną nie pożegnasz?
- Kochanie, jutro się zobaczymy, w prawdzie wieczorem, ale wytrzymasz. - powiedziała na co brunet zaczął udawać płaczące dziecko.
- Oj, nie płacz już. - pocieszał go Harry. - Sam da ci buzi na dobranoc, prawda? - zwrócił się do dziewczyny.
- Dobra. - rzekła i poszła dać chłopakowi buziaka, ale on liczył na coś więcej. - Więcej dostaniesz jutro.
- Za co? Czemu mi to robisz? Ja chcę teraz! - zaczął się bulwersować. Dziewczyna pocałowała go mocno i z uczuciem. Na sam ich widok uśmiechnąłem się szeroko. Spojrzałem na Alex i Zayna, którzy okazywali sobie uczucie w kącie. Niall i Stella to samo. Tylko jedyny Harry siedział i nic nie robił.
- Dobra, to my już się zbieramy. Do jutra chłopcy. - wrzasnęła Stella. To chyba głośniej niż darła się do tej pory. Zapewne w Chinach ją usłyszeli.
- Pa! - krzyknęliśmy dziewczynom.
One wyszły z domu i pojechały.  Harry odprowadził Nicole do domu. A Zayn, Louis i Niall zaczęli szukać alkoholu i żarcia, aby świętować szczęście Malika.  Ja postanowiłem pójść do siebie do pokoju i zdrzemnąć się przynajmniej godzinkę. Jestem wyczerpany dzisiejszą próbą. Paul z Danielem zapewne nas jutro zabiją jeśli będziemy mieli kaca. Mam szczęście, że nie piję. Przynajmniej nadal będę mógł cieszyć się życiem.



(Oczami Sam)
Posiedziałyśmy trochę u chłopców i pojechałyśmy do mnie. Ja prowadziłam. Dość szybko dojechaliśmy, nic dziwnego. Mieszkam jakieś dziesięć minut drogi samochodem od domu chłopaków. Dziewczyny nieco dalej. W moim domu panował porządek, no tylko nie w kuchni. Bo tam były napoje, alkohol i jedzenie na dzisiejszy wieczór z moimi dziewczętami. Nasi rodzice chcąc się lepiej poznać postanowili iść do restauracji. Ale jak znam mojego tatę to szybko stamtąd nie wrócą. Zapewne znalazł wspólny język z Danielem. Obydwoje robią w show biznesie. Moja mama i Stelli zdążyły się już zakumulować, podczas pierwszego spotkania. Dobra, teraz mniej o moich rodzicach, a więcej o nas. Razem z dziewczynami udałam się do kuchni. Ja wzięłam jedzenie, Stella napoje, a Alex szklanki i kilka piw. Pobiegłyśmy do mojego pokoju i rozsiadłyśmy się na podłodze. Otworzyłam laptopa i postanowiłyśmy poczytać jakieś plotki. Ale nie przewidziałyśmy jednego, pełno jest ich o One Direction. Weszłyśmy w pierwszą lepszą aby trochę poczytać. Zastanawiał mnie nagłówek:
One Direction mają nowe fanki.
Nowe fanki? Ale o co chodzi? Zobaczyłyśmy nasze zdjęcie z chłopakami. Pierwsze przedstawiało mnie i Lou podczas spaceru po deszczowym Londynie. Drugie Alex i Zayna, to zdjęcie zostało zrobione w Paryżu. Zayn leżał na mojej przyjaciółce, ten widok bardzo mnie rozśmieszył. Trzecie przedstawiało Nialla i Stelle siedzących w Nados i zawzięcie całujących się. Postanowiłam szybko wyłączyć tę stronę.
- Nie mają już o czym pisać. - powiedziała wkurzona Stell.
- Nic na to nie poradzimy. - odezwała się Alex.
- A się jeszcze zdziwisz. - rzekła z podłym uśmieszkiem brunetka.
- Co masz na myśli? - zapytałam.
- Loguj się na twittera. - poprosiła.
- Ale po co? - zapytałam.
- Zobaczysz. - powiedziała, a ten jej uśmieszek nie z chodził z twarzy.
- Wiem! - wisnęła Alexandra. - Chcesz zdementować plotki.
- Może. - odpowiedziała, patrząc jak się loguję. Gdy to już zrobiłam zabrała mi laptopa i dodała tweeta o takiej treści:
To, że chodzimy z chłopcami z zespołu z 1D nie znaczy, że jesteśmy ich fankami. No proste, kochamy ich, ale dla nas są normalnymi chłopakami z wielkim talentem. Nadal nie znosimy słuchać ich piosenek, ale bardzo lubimy ich głosy.
Po dodaniu tweeta zamknęła laptopa i podała nam po piwie. Włączyłyśmy płytę Coldplay i zaczęłyśmy rozmawiać przy dźwiękach tego cudownego zespołu. Śmiałyśmy się. Alex opowiedziała nam jaki to Malik jest słodki i że ciągle ją zaskakuje. Daje jej kwiaty i prezenty. Chłopak cudowny, ale ja i tak wolę Louisa.
- Stella, a co jest między tobą a Harrym? - zapytała blondynka.
- Nic, a co ma być. - powiedziała Stell sięgając po serowego chrupka albo jak to ona zwykła mówić po serowe ohydztwo.
- Tsa. Jasne. - zaśmiałam się drwiąco. - Tylko do niego jesteś nastawiona inaczej. Bardzo inaczej.
- No i co? - zapytała wywracając oczami.
- To, że na niego drzesz się najbardziej. No tak, on pierwszy się z tobą umówił, pokazał ci Londyn i dowiedział się o tobie dużo. - powiedziała Alex.
- A dziś wrzucił cię do basenu i gapił się jak na jakąś Afrodytę (grecka bogini miłości). Potem zaczęłaś go ganiać i wyzywać, a on nic sobie z tego nie robił. Wszyscy dobrze wiemy, że on cię lubi, a ty go. A dziś ciągle krzyczał abyś mu pomogła. - powiedziałam uświadamiając Stelli co było dzisiaj.
- A więc? - zapytała Alex.
- Całowałam się z tym pokręconym żabojadem. - opowiedziała patrząc na swoje piwo, które co raz popijała.
- Co?! - zapytałam razem z Alex. Miałam nadzieję, że się przesłyszałam.
- To prawda? - zapytała blondynka.
- Tak. - odpowiedziała jej brunetka.
- Kiedy? - zapytałam.
- W jego urodziny. - odpowiedziała Stella.
- Co Niall na to? - zapytała Alex, która była lekko przerażona faktem, który usłyszała.
- Nie wie. - odpowiedziała Stell.
- A to się kiedyś powtórzyło? - zapytałam cicho.
- Tak w Paryżu.
- Co?! - znowu zapytałyśmy, tym razem oburzone.
Stella nam wyjaśniła jak to wszystko było i że Liam ich widział w męskiej łazience. Może dziewczyna zwariowała, ale dobrze ją rozumiem, też czasem jestem rozdarta pomiędzy Louisem, a Liamem. Ale nie lubię się do tego przyznawać, ponieważ właśnie teraz nasze relacje się poprawiły i nie chcę tego zepsuć. Chcę go mieć za przyjaciela, który mnie pocieszy i skopie cztery litery osobie, która coś mi zrobi.



(Oczami Louisa)
Trwa właśnie męski wieczór. Świętujemy to, że Zayn i Alex są razem. Zrobili nam wielką niespodziankę. Nie wiem jak udało się im to ukryć. Nie wiem też jak nam nie udało się domyśleć wcześniej. Chyba wszyscy zaczynamy świrować. No oprócz dziewczyny Loczka, bo ona nie wie o co chodzi. To pusta blondynka. Czasami jak coś powie to dochodzę do wniosku, że nawet marchewki są mądrzejsze od niej. Ale nie o tym teraz mowa. Właśnie pijemy. Zaprosiliśmy Harpera, chłopak musi się zabawić trochę. Ja i Liam nic jak na razie nie piliśmy. Niall wypił półtora piwa. Zayn i kuzynek Stelli wypili już 3 szklanki brandy, 2 szklanki wisky i 4 piwa. Widać, że trochę ich wzięło, ale myślą trzeźwo, jak na razie. Za to Harry... on wypił już litr czystej, 8 piw i całą butelkę dżinu. Chłoptaś pomimo młodego wieku jest już za bardzo pijany i poruszył temat o naszych dziewczynach.
- Jaka Sam jest w łóżku? - zapytał, a ja zaśmiałem się pod nosem.
- Nie wiem. - odpowiedziałem.
- Nie spałeś z nią? - zapytał Harper.
- Związek nie opiera się tylko na seksie. - dałem chłopakom do myślenia.
- No, ale ty, Louis Tomlinson, który ma pod ręką tancerkę jeszcze jej nie przeleciał. - powiedział zdziwiony Harry.
- Lepiej zajmij się Nicole i nie pouczaj Lou, sam lepszy nie jesteś. - Liam uciszył go swoją wypowiedzią.
- Zayn, a jaka jest Alex? - zapytałem.
- Nie przespałem się z nią. - odpowiedział.
- Ale tak poza tym? - domagałem się odpowiedzi. Chłopcy patrzyli uważnie na Zayna, a Hazzuś romansował z fikusem i nazwał go Liv. Dziwak!
- Słodka, piękna, całuśna, miła, skromna, czasem bezczelna, zabawna, ma poczucie humoru, itd. Dla mnie to dziewczyna idealna. - powiedział.
- No no no stary, widzę, ze normalnie będzie Happy End! -poinformował nas Harper.
- Nie przesadzaj. - rzekł zawstydzony Malik.
- Ale i tak żadna nie dorówna Stelli - oznajmił Niall.
- Ależ ty skromny bracie. - powiedział Liam klepiąc go po głowie.
- Stella jest słodka. - powiedział Harry odrywając się od roślinki. - Smakuje truskawkami i pachnie boskimi perfumami, których nazwy nie znam. Całuje jak zawodowiec, powinna nosić koszulkę ”Harry kiss me”. Chociaż bez koszulki też była by boska.
- Słucham? - odezwał się farbowany.
- Powiedziałem, że Stella jest... - przerwał mu Niall.
- Słyszałem. - wrzasnął - Łapy precz od mojej dziewczyny.
- Harry, a skąd ty o tym wiesz? - zapytał Zayn.
- Całowałem się z nią. - oznajmił nam.
- Stary przesadzasz. - powiedział cicho Liam. Chyba wiedział o tym.
- Co? - wrzasnął farbowany kochaś i rzucił się na Loczka z pięściami.
- Odciągnijmy ich od siebie. - nakazał nam Zayn. Zrobiłem to co chciał, ale nie mogłem utrzymać Nialla bo ciągle się mi wyrywał. Liam przybył mi z pomocą i oderwaliśmy ich.
- Horan, opanuj się. - wrzasnął Li. - On jest pijany, zapewne gada głupoty. Wiesz jaki jest nasz Harold.
- Tak wiem i jak jest pijany to nie potrafi kłamać. Powie nawet najgorszą prawdę. - oznajmił przyjaciel.
- Ale nie bij go. - wtrącił Harper.
- On lizał się z moim słońcem. - rzekł oburzony chłopak.
- Ale jest pijany, uderzyłbyś go i mógłby dostać krwotoku wewnętrznego. - obwieścił Harper.
- Wybierasz się na medycynę? - zapytałem francuskiego Anglika.
- Tak. - odpowiedział.
- Chłopcy puśćcie mnie. - powiedział Niall wyrywając się nam.
- Nie róbcie tego. On zabije Loczka. - rzekł z przerażeniem Zayn.
- Nic mu nie zrobię. Chce się przewietrzyć. - oznajmił. Puściliśmy go. On wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
- Chłopcy może pora już spać? - zapytałem.
- O tak, niektórym to się przyda. - Harper spojrzał na kędzierzawego.
- Nie, ja chcę zostać z Liv. - powiedział przytulając się do kwiatka.
- Jebło cię coś? Ty filecie, weź zawlecz tę swoją dupę na górę i idź lulu. - wydarł się na niego Harper.
- Nie, bo mi się włosy wyprostują. - powiedział.
- No tak zapomniałem, kręcisz je na kaloryferze. - powiedział i wybuchliśmy śmiechem.
- Lou, ja nie chce. - powiedział Loczek.
- Kochanie, idź spać. - nakazałem mu.
- Tatuśku. - zwrócił się do Liama.
- Już na górę. - pokazał palcem schody.
- Idźcie spać, a ja i Payne ogarniemy tu i poczekamy na Nialla. - oznajmiłem.
- To dobranoc. - rzekli chłopcy i poszli na górę się położyć. Ja siedziałem w kuchni i zajmowałem się rozmową z przyjacielem.
- Wiedziałeś? - zapytałem.
- O Stell i Hazzie? Tak. - powiedział.
- Od jak dawna? - zadałem mu pytanie.
- Od wyjazdu z Paryża. Zobaczyłem ich w męskiej łazience.
- Czemu nic nie mówiłeś?
- Bo obiecałem.
- Niby komu?
- Stelli
- Ufasz jej?
- Tak, jest moją przyjaciółką i dziewczyną naszego przyjaciela. Wszyscy wiemy, że Harry jest w niej zakochany, ale na pocieszenie znalazł sobie Nicole.
- No tak, ale to nie zmienia faktu, że...
- Nie zrani Nialla, ona go kocha i nie jest dziwką.
- Masz racje trochę przesadzam. Ogarnijmy w salonie, bo tak trochę poczekamy na Horana.
- Spoko.
Poszliśmy sprzątnąć po naszym świętowaniu. Mam nadzieję, że dziewczyny bawią się lepiej niż my. Zebraliśmy puste butelki i wynieśliśmy je do kosza. A te, które były pełne schowaliśmy w barku i zamknęliśmy na klucz aby Harold nie miał do tego dostępu. Po skończonym sprzątaniu jeszcze z jakaś godzinę czekaliśmy na Nialla, ale on nie przychodził. Zaczęliśmy się martwić o niego, Liam spanikował i zaczął liczyć wszystkie łyżki, a ja poszedłem rozmawiać z marchewkami. Jezu, na głowę nam pada. Gdzie ten blondyn może być? Jego samochód zniknął? Może pojechał do Stell? Idiota nie odbiera telefonów, a jeśli policja już go ma? Poczekamy trochę i zadzwonimy do Paula aby pomógł nam go znaleźć.



(Oczami Nialla)
Nie mogę w to uwierzyć! Mój przyjaciel z moją dziewczyną. Nie wytrzymam zaraz, już zaszkliły mi się oczy. Czemu on to zrobił, albo czemu ona to zrobiła? Muszę to wyjaśnić i z nią pogadać. Wsiadłem w samochód i pojechałem do Sam. Jechałem i nie wyrobiłem się na zakręcie, i wjechałem jej w żywopłot. Idiota ze mnie, ale nie potrafię się opanować. Wysiadłem z samochodu i zapukałem do drzwi. Otworzyła je Alex.
- Hej, co tu robisz? - zapytała.
- Szukam Stelli. - dałem jej odpowiedz.
- Jest na górze. - oznajmiła i zaprowadziła mnie do mojej piękności. - Stell to Niall, do ciebie. - powiedziała wchodząc do pokoju, zapewne Samanthy.
- Hej, stało się coś? - zapytała patrząc w moje oczy mokre od łez.
- Całowałaś się z Haroldem Stylesem. - powiedziałem.
- Jak ty się... - nie dałem jej skończyć.
- Harry się upił i wyśpiewał to. To prawda? - zapytałem siadając na łóżku.
- To my zostawimy was samych. - powiedziały dziewczyny i wyszły.
- No więc? - zapytałem.
- Tak to prawda, ale jeszcze wtedy nie byłam pewna uczuć, którymi cię darzę - rzekła.
- Stella, to nie jest wymówka. - rzekłem przecierając oczy.
- To czego chcesz w tym momencie? - zapytała.
- Prawdy. - odpowiedziałem.
- Okej.
- Kochasz go?
- Nie.
- Lubisz go?
- Tak.
- Kim dla ciebie jest?
- Przyjacielem.
- Ile razy cię całował?
- Trzy.
- Ile? - zapytałem z niedowierzania.
- Trzy. - powtórzyła siadając w kąt na podłodze.
- Kiedy?
- W jego urodziny, jak przyszłam prosił mnie o to. Potem w Paryżu, poszłam z nim się przejść i pocałował mnie, ale nawrzeszczałam na niego. Potem w hotelu w męskiej łazience, pocałował mnie bo chciał mi udowodnić moje uczucia.
- To znaczy? - zapytałem niepewnie.
- Kocham cię. - powiedziała i jedna łezka kapnęła na jej brązową bluzkę.
- Nie wiem czy ci wierzyć.
- To możesz wyjść.
- Ale nie chce.
- Więc chcesz mnie dołować?
- Ty mnie okłamałaś.
- A co wolałbyś dowiedzieć się od razu?
- No w sumie...
- Co?
- Gówno! - wrzasnąłem i do pokoju wleciały dziewczyny.
- Co ty się dzieje? - zapytała Alex.
- Nic. - odpowiedziała Sella.
- Przecież widzę. - odpowiedziała blondynka.
- Zdzwonię po Liama. - oznajmiła Sam i wyszła z pokoju. Panowała złowroga cisza, nie lubię takiej. Chcę znowu  usłyszeć Stellę.
- Co tu się dzieje? - do pokoju wparował Payne.
- On mi nie wierzy. - powiedziała Stella. Właśnie zauważyłem jej przygnębienie i żal do mnie.           
- Niall, ona nic nie zrobiła. To tylko na to by udowodnić jej uczucia do ciebie. Opowiedziała mi wszystko. Wierzę jej, jest moją przyjaciółką i zawsze poznam gdy zacznie kłamać. Ona jest szczerą osobą, mówi co myśli i nie znosi kłamstwa. Nie byłaby w stanie nic złego ci zrobić. - wyjaśnił mi to spokojnie. Zachowałem się jak debil i moja dziewczyn płacze przeze mnie.
- Przepraszam. - powiedziała cicho, ale usłyszałem to. Zerwałem się z łóżka i usiadłem koło niej. Przytuliłem ją .
- Bardzo cię przepraszam. - wydukałem. Spojrzałem w jej oczy. Nie było w nich ty radosnych iskierek. - Kocham cię. Powinienem był ci zaufać, ale rozłościło mnie to.
- Przepraszam. - powtórzyła. Pocałowałem ją. Pragnąłem tego najbardziej na świecie. Chcę cofnąć czas i dopilnować by Hazza się tak nie upił. Chcę by Stella była szczęśliwa. - Kocham cię.
- Też cię kocham słońce. - powiedziałem i pojawiły się w jej oczach te iskierki radości.
- Niall, wracajmy do domu. - zaproponował Liam.
- Za chwilę i dziękuje wam. - powiedziałem i pocałowałem Stellę czule i delikatnie. Wiem, że jej się to podoba. - Teraz możemy iść.
- Odprowadzę cię. - powiedziała moja dziewczyna. Odprowadziła mnie do samochodu i poczekała, aż odjadę. Wiem, nienormalnie się zachowałem. Muszę przeprosić chłopaków i Harrego, naszego pijaka. Cieszę się, że dobrze to się wszystko skończyło i chcę aby Stella już nigdy nie uroniła ani jednej łzy. Musi się uśmiechać, tak jest śliczna. Jak potoczą się następne dni? Może nadejdzie koniec świata? Nie, nie wierzę w to. Mam nadzieje, że jutro na próbie nam się za to nie oberwie.

                   

                      ************************************
Kolejny rozdział gotowy. Mamy nadzieję, że się podoba. ;D

35 komentarzy:

  1. Ale się dzieje ;D kocham waszego bloga i błagam na kolanach XD dodajcie szybko kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ... :) mam nadzieje że Stella będzie dalej z Niallem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudny . :)
    szkoda że Stella nie jest z Harry m . :(((
    Czekam na następny . :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej boski :3
    Dobrze że Niall jej wybaczył :)
    Oby tak dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Taak, ona nie może mu tego zrobić musi być z Niallem! <3

    Mrs. Malik <3 :)XXX

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no, rozdział cudowny. Nwm jak ty to robisz :D Zawsze mnie to tak wciąga że jako pulpit kompa ustawiłam sobie "Nie zapomnij komentarza!" Już nie moge sie doczekac kolejnego rodziału. Słodkie jest to że Niall wybaczył Stelli, ale jakos wolałabym ja z Hazzą. To tyle ode mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stella i Hazza są trochę jak rodzeństwo :) Stella + Niall = <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham waszego bloga :) czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Love Zayn :) I tak przy okazji zrób jakąś scenkę z tą Nicole :)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://www.youtube.com/watch?v=1G4isv_Fylg&ob=av2e COLDPLAY <3

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny rozdział :)
    bardzo lubię jak piszesz i czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnyy ale wole Stella+Harry ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. oooohh i aaaaahh ♥ bardzo mi się podoba ten rozdział, jest zajebisty :) czekam z niecierpliwością co wydarzy się dalej! ;> Zayn i Alex = awww *__*

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny <3<3<3 czekam nn...miał być wieczorem....a wyszło jak wyszło cała ja xd
    Maddi

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny rozdział ale chciałabym znowu Starry<33 = Stella + Harry

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny, ale mam nadzieję, ze bedzie jednak z Harrym :) x

    OdpowiedzUsuń
  17. boże , najbardziej wyczekiwałam kolejnego a jak przyszło co do czego to komp się zepsuł i dzisiaj wbiłam u koleżanki ! ; | alee ważne ,że w końcu przeczytałam , geenialny . po prostu uwielbiam tego blooga ,wasz styl pisania i wgl ♥♥♥ nie mogę doczekać się następnego ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Super zajebisty ; DD ,,Kręci je na kaloryferze'' haha ; DD Mój tekst xD Ja już się strasznie wciagnęłam i czekam na kolejny ! ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza zapodawaj więcej takich tekścików z chęcią je wykorzystam jeśli pozwolisz ;)

      Usuń
    2. A proszę bardzo ; DD

      Usuń
  19. Heh świetny zresztą jak zawsze ;D więcej Lou i Sam xxx i może jakaś akcja Harry+Nicole ?? czekam na następny mam nadzieje że dodacie w miare szybko ;* P.P.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super ;))
    Czekam na następny ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. Zarąbisty rozdział xxx już myślałam że się nie doczekam ;D awww dobrze że Alex i Zayn są razem dodaj szybko następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hazzuś romansował z fikusem i nazwał go Liv... to mnie rozwaliło po prostu zajebisty blog kocham ♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  23. o świetne ;D jak możesz to w kolejnym rozdziale napisz jakiś fajny wątek Nicole z Hazzą <3 bo mało go ostatnio i Liama też xxx czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie no bloguś genialny ;** Hazza mógłby zrobić impreze specjalnie dla Nicole, ale ogladałby sie za Stell. Wtedy Nicole by mu powiedziała żeby poszedł do Stelli. On by pocałował dziewczyne Nialla na oczach wszystkich i by była ciekawa sytuacja ;D A dalej sama wymyslisz ^^ Taki pomysł :D Czekam na next rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. @SweetCalm jak chcesz to moge sypać pomysłami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym prosiła.... postaram sie kiedyś wykorzystać ;)

      Usuń
  26. Ooo *___* brak słów, kolejny genialny rozdział ;D rzadko które opowiadanie o 1D mi sie podoba a te po prostu ubóstwiam ;) już nie mogę się doczekać kiedy wstawisz kolejny
    PS zrób to jak najszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. hahaha rozwalił mnie tekst Zayn'a ' Miałem ochotę to z niej zlizać, ale nie będę robił z siebie debila. ' mistrzowskie xD <3

    Zapraszam na drugi odcinek na www.next-to-one-direction.blospot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. No świetny jak zawsze czekam z niecierpliwością na nn ;**** a tekst Zayn`a booski ^^ ' Miałem ochotę to z niej zlizać, ale nie będę robił z siebie debila. XD <33

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam to co piszecie ! Stella i Nial to idealna para ! a Zayn i Alex mm to coś :D czekam na kolejny post

    OdpowiedzUsuń
  30. Zauważyłam że twoi bohaterowie lubią często oglądać filmy. ^^

    A tak wgl to kochamm ten twój bloog <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo podoba mi się twój blog ,ja też tak założyłam jak się zmienia tło? (na takie zdjęcie)

    OdpowiedzUsuń