(Oczami
Stelli)
Przyjechałam do Francji. Pewnie dlatego, że chciałam uciec
od tego całego zgiełku? Tak, ale też stęskniłam się za moim kuzynem Harperem.
Nie wiem o co chodzi. Cindy często się do mnie przytula, płacze. W nocy nawet
przychodzi do mnie do łóżka, bo nie chce spać sama. Przyjaciele mi współczują i
mówią, abym sprawdziła jakąkolwiek gazetę. Ale ja nie chce, nie chce
interesować się plotkami. Trochę obawiam się, że mogę zobaczyć tam coś
niemiłego, a to na pewno nie byłoby fajne. A za to zamierzam dorosnąć.
Przyznam, że zaczęłam chodzi do kościoła. Nawet się wyspowiadałam. Ujawnienie
wszystkich moich grzechów było trudne, ale przełamałam się. Zaczęłam się
modlić, bo okazało się, że jestem bliska dna.
Zastanawiam się, co tam słychać u Nialla. Liam powiedział,
że pojechał do domu do Irlandii. Ja na razie nie mam po co wracać do domu.
Rodzice są w NY, nawet nie raczą zadzwonić, napisać sms’a, a nawet sami nie
odbiorą i nie odpiszą. Zaczęłam pisać piosenki. Mam ze sobą gitarę i w nocy
zdarzy się, że gram dla Cindy jakąś kołysankę, którą tata mi śpiewał jak byłam
mała. Mój tata kiedyś śpiewał razem ze swoim przyjacielem Simonem. My nazywamy
go wujkiem. Został on nawet moim ojcem chrzestnym. Jest wielką szychą, znany
pod pseudonimem łowców talentów. Od kilku dni jest we Francji. Gadał z nim
Harper i wspomniał, że ma wpaść na kolacje czy coś tam.
Co robie? Obecnie siedzę przy pianinie i gram jedną z
moich piosenek „Broken Arrow”. Jest ona o tym, jak bardzo tęsknię za osobą, na
której bardzo mi zależy, którą zraniłam, ale ona też mnie bardzo zraniła. Ta
piosenka, a raczej jej melodia wywołuje w moich oczach łzy, dlatego że mam
poczucie winy. Zaczęłam sobie śpiewać.
What
do you do when you're stuck,
Because the one that you love,
Has pushed you away,
And you can't deal with the pain,
And now you're trying to fix me,
Mend what he did,
I'll find the piece that I'm missing,
But I still miss him,
I miss him, I'm missing him,
Oh I miss him, I miss him, I'm missng him
And you're sitting in the front row,
Wanna be first in line,
Waiting by my window,
Giving me all your time,
You could be my hero,
If only I could let go,
But his love is still in me,
Like a broken arrow.
Like a broken arrow.
He's the thorn in my flesh
That I can't take out
He's stealing my breath
When you're around,
And now you're trying to convince me,
He wasn't worth it,
But you can't complete me,
He's the part that is missing,
I miss him, I'm missing him,
Oh I miss him I miss him, I'm missing him,
And you're sitting in the front row,
Wanna be first in line,
Waiting by my window,
Giving me all your time,
You could be my hero,
If only I could let go,
But his love is still in me,
Like a broken arrow.
Like a broken arrow.
What do you do
When your hearts in two places?
You feel great but you're torn inside.
You feel love but you just can't embrace it,
When you found the right one at the wrong time.
And you're sitting in the front row,
Wanna be first in line,
Waiting by my window,
Giving me all your time,
You could be my hero,
If only I could let go,
But his love is still in me,
Like a broken arrow.
Like a broken arrow.
Because the one that you love,
Has pushed you away,
And you can't deal with the pain,
And now you're trying to fix me,
Mend what he did,
I'll find the piece that I'm missing,
But I still miss him,
I miss him, I'm missing him,
Oh I miss him, I miss him, I'm missng him
And you're sitting in the front row,
Wanna be first in line,
Waiting by my window,
Giving me all your time,
You could be my hero,
If only I could let go,
But his love is still in me,
Like a broken arrow.
Like a broken arrow.
He's the thorn in my flesh
That I can't take out
He's stealing my breath
When you're around,
And now you're trying to convince me,
He wasn't worth it,
But you can't complete me,
He's the part that is missing,
I miss him, I'm missing him,
Oh I miss him I miss him, I'm missing him,
And you're sitting in the front row,
Wanna be first in line,
Waiting by my window,
Giving me all your time,
You could be my hero,
If only I could let go,
But his love is still in me,
Like a broken arrow.
Like a broken arrow.
What do you do
When your hearts in two places?
You feel great but you're torn inside.
You feel love but you just can't embrace it,
When you found the right one at the wrong time.
And you're sitting in the front row,
Wanna be first in line,
Waiting by my window,
Giving me all your time,
You could be my hero,
If only I could let go,
But his love is still in me,
Like a broken arrow.
Like a broken arrow.
Gdy skończyłam, usłyszałam znajomy głos. Nie spodziewałam
się go. Myślałam, że spale się ze wstydu. Przecież to jest o mnie, ale on chyba
tego nie wiem.
- To było ładne. - powiedział wujek Simon. Wziął krzesło,
dostawił do mnie i usiadł. - O tobie, prawda? - nic nie odpowiedziałam, tylko
skuliłam głowę. - Jaki tytuł? - zapytał.
- Broken Arrow. - powiedziałam, podając mu nuty. On
patrzył w nie jakby czegoś chciał się doszukać. - Masz talent po ojcu. Powinnaś
śpiewać Stello.
- Powinnam wiele rzeczy. - powiedziałam po nosem, co mu
się nie spodobało.
- Ale ja mówię poważnie. Musisz pokazać to całemu światu.
Świat musi usłyszeć twoją piosenkę albo piosenki. Bo jak wiem masz ich więcej.
Nie odrzucaj tego. Daj chociaż szanse temu. Jak ci się nie spodoba, to nic. Ale
spróbuj nagrać najpierw jedną piosenkę. Ja zabiorę ciebie specjalnie do Nowego
Jorku. Stell zastanów się. - powiedział. Może długie to to nie jest, ale
przekonujące.
- No nie wiem. - odpowiedziałam. Wujek czekał na więcej
wyjaśnień, ale ja nie chciałam mu o nich opowiadać. Uratował mnie mój telefon,
którym zaczął dzwonić. Więc poszłam odebrać, a wujka zostawiłam w pokoju z
Cindy i Harperem. - Halo? - odebrałam telefon.
- Stella, dzień dobry. Tu mama Nialla. - odezwał się
damski głos.
- Dzień dobry, proszę pani. - odpowiedziałam trochę
zdezorientowana.
- Co słychać dziecko? - zapytała. Hmm... fajna taka mama.
Oddałabym wszystko aby moja też taka była.
- A w porządku, dziękuję. - odpowiedziałam jej, ale przy
tym głos mi zadrżał i lekko westchnęłam.
- Coś mi się nie wydaje. - powiedziała stanowczo, ale
opiekuńczo. Nie odpowiedziałam, więc ona musiała coś powiedzieć. Ja poszłam do
pokoju gościnnego, który akurat zajmowałam. Usiadłam na krześle obrotowym i
słuchałam co mówiła. - Ostatnio coś chyba stało się między tobą, a moim
synkiem. Nawet w gazetach było coś o was pisane, ale nie chce w to wierzyć.
Niall często wieczorami siedzi zamknięty
w pokoju i schudł bardzo.
- On zawsze był chudy. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ale ostatnio jest nieswój, taki inny. Myślałam, że to
przez te plotki co piszą w gazetach i w Internecie. - odezwała się, a mi aż
głupio się zrobiło. - Kilka dni temu nawet płakał, ale wypiera się tego. Bardzo
za tobą tęskni. - ja też tęsknie, cholernie. Nie odezwałam się. - Stello co się
stało?
- N-n-nic. - powiedziałam drżąco.
- Wiem, że teraz pewnie przechodzisz trudny okres. No bo
nie każdego rodzice się rozwodzą. Chcę abyś wiedziała, że zawsze możesz na
mnie, a raczej nas, całą naszą rodzinę liczyć. - to co powiedziała zszokowało
mnie. Miałam w oczach łzy.
- Jak to się rozwodzą? - zapytałam i kilka słonych kropel
spadło na moją niebieską bluzkę.
- To ty nic nie wiesz? Mogą to być plotki, bo teraz w
każdej gazecie piszą o rozwodzie twoich rodziców. Niall czuje się troszkę
winny. Powinniście ze sobą porozmawiać.
- Nie wiem czy to plotki czy prawda. Nie mam od nich
żadnych wiadomości, a Cindy często płacze. Już nie wiem co mam robić. Po tym co
się stało, co ja zrobiłam, co on zrobił czuję się jak ostatnia paskuda, taka
szmata do podłogi albo i mop. - mama Horanka zaśmiała się.
- Nie będę pytała o to co między wami się wydarzyło, bo
widzę, że dla was obojga to trudne, ale macie we mnie oparcie pomimo wszystko.
- ta kobieta jest jak anioł.
- Dziękuję. - powiedziałam przez łzy. - Rozmazałam się. -
rzuciłam.
- Oj słońce jeszcze nie raz się rozmażesz. - ma racje ona,
ale już nigdy przez coś takiego.
- Pewnie tak. - szepnęłam.
- Stello możemy jeszcze potem pogadać? Właśnie chyba
spalił mi się obiad. - powiedziała w biegu, zaśmiałam się i wytarłam oczy dłonią.
- Oczywiście, do następnej rozmowy. - pożegnałam się i
rozłączyłam się.
Weszłam do łazienki spojrzałam w lustro. Wyglądałam jak
sierota, serio masakra. Na dole czeka wujek Simon. Tak ten sam - Simon Cowell.
Dobra Stella weź się w garść. Masz doła, ale to nie koniec świata, dorośnij.
Napisz do przyjaciół. Kurde urodziny Sam, zapomniałam. Wyjęłam telefon z
kieszeni i stukałam wiadomość tekstową.
„Droga Sam, wszystkiego najlepszego. Uśmiechu na twarzy,
połamanych stołów i aby ten pajac cię nie denerwował. Tęsknię i pozdrawiam -
Stella.
PS. Sorry, że dzień po urodzinach.”
Wysłałam. Telefon odłożyłam na półeczkę i postanowiłam
doprowadzić się do porządku. Szybko zmyłam makijaż, który rozmazał się i
pomalowałam się na nowo. I nagle naszła mnie myśl aby napisać do Nialla lub coś
w tym stylu. Ciekawi mnie co teraz robi. Wstukałam numer blondyna. Jeden sygnał
- nic. Trzy sygnały - nic. Piąty sygnał -
...
- Słucham, telefon Nialla Horana z One Direction. Kto
mówi? - odebrała jakaś dziewczyna. Już się z laskami prowadza.
- Hej tutaj... Anabelle. Umm zastałam Nialla? - zapytałam
oszołomiona, no weźcie jakaś małpa odbiera jego telefon.
- Niestety, jest teraz w łazience. - nie no głośniej
kotku, głośniej.
- Ahaa, to poczekam aż wyjdzie. - powiedziałam i czekałam
na jej ruch.
- Ale wiesz on może tam siedzieć troche.- teraz to mnie
wkurzyła.
- Kim ty jesteś? - zapytałam ze złością.
- Jego przyjaciółką, a ty?
- Jego najlepszą przyjaciółką. - odpowiedziałam i
myślałam, że kurwica mnie strzeli, nie chwila już strzeliła.
- Yhym, nie wspominał o tobie... - warknęła.
- Barbie schowaj się w cień, bo nawet podpaski always ci
nie pomogą. - powiedziałam wpieniona.
- Spokojnie. Jak wyjdzie to oddzwoni. - powiedziała. -
Jesteśmy na wakacjach, a ty nam przeszkadzasz.
- A nie pomyślałaś, że mam ważny powód? - zapytałam. -
Gdzie wy na wakacjach?
- W LA. - powiedziała radośnie, a ja warknęłam i wtedy
usłyszałam jego głos.
- Z kim rozmawiasz Dems? - Niall z jakąś Dems w LA., Boże
broń mnie, bo ją uduszę.
- Z jakąś dziewczyną, chyba twoja fanka. Uważaj komu numer
dajesz. - powiedziała ta jędza.
- Nie jestem fanką! - krzyknęłam. - On mnie zna bardzo
dobrze. A ty paniusiu wal się! - wykrzyczałam co musiałam i rozłączyłam się.
Tak, bardzo tęskni. Jego mama pewnie specjalnie to
powiedziała, ale gdyby tylko znała prawde nigdy by się do mnie nie odezwała.
Wyszłam z łazienki i poleciałam na dół do salonu. Wszyscy
spojrzeli na mnie wyczekująco z nadzieją. Ale nie wiem o co chodzi.
- Nienawidzę go! Nienawidzę jej! Niech pieprzą się w LA i
się cieszą. Ufff debile. - spojrzenia mojej siostry, Harpera i wujka były
zadziwiające.- A wujku, chcę nagrać więcej piosenek. Mogę? Chcę być
piosenkarką, a ty jesteś łowcą talentów. Pomożesz mi w tym?
- Stello oczywiście. - powiedział z uśmiechem. - A teraz
usiądź do stołu i zjedz coś.
- Nie jestem głodna. - powiedziałam ze złością.
- Co się stało? - zapytała mnie siostra.
- Nic. - odpowiedziałam i usiadałam na krześle między
Cindy a Harperem.
- Mała opowiadaj. - powiedział Harper, nie no niech tak
nie mówi.
- Stello o co chodzi? - zapytał wujek zirytowany moim
zachowaniem.
- Niall jest a wakacjach z jakąś pindą. - odpowiedziałam
im.
- I co w tym złego? - zapytała 10-latka.
- To że to mój chłopak i niejaka Dems siedzi z nim w LA i
odbiera jego telefony i wciska mu kity, że jestem fanką. Z niej jest zdzira,
nie umie nawet ludzi szanować. - powiedziałam szybko.
- A obraziłaś ją? - zapytał Simon z tym swoim
przenikającym wzrokiem.
- Niieee - odpowiedziałam przedłużając. Po tym zawsze
można było poznać, że kłamię.
- Wiesz gamoń nie docenia, że ma dziewczynę, która w końcu
pobije sławą samą Brithney Spears. - rzekł kuzyn, posłałam mu uśmiech i
zerknęłam na stół stały tam jedzonka. No wiecie naleśniki i placki różnego
rodzaju. Nałożyłam sobie 4 placki kartoflane na talerzyk, posypałam cukrem
pudrem i jadłam mrucząc pod nosem, jak ich nie znoszę.
- Miałaś nie jeść. - powiedziała siostrunia.
- Cicho, mój brzuch domaga się żarcia. Tak długo nie
jadłam, że cholera. - rzekłam i wszyscy się zaśmiali.
- No więc Stell omówmy twoją karierę. - rzucił Simon i
wtedy rozkręciłam się zacięta dyskusja na ten temat.
(Oczami
Nialla)
Przedwczoraj menadżer powiadomił mnie, że staczam się a
dno. Nie ma co, człowiek wielkoduszny. Oraz powiedział, że mam być w ustawionym
związku z Demi Lovato. Ubóstwiałem tą laske, ale i tak nie miałem ochoty teraz
z nikim gadać. Chciałem być zamknięty w pokoju i... użalać się nad sobą?
- Niiie mam dość, ona jest jak dziecko. Nie kocham jej. -
powiedziałem do swojego odbicia w lustrze.
- Co ty chrzanisz? Kochasz i dobrze wiesz, że ona ciebie
też. - powiedziało moje odbicie.
- A co ty wiesz? - rzuciłem ochlapując sobie twarz wodą.
- Tyle że jestem tobą i wiem co czujesz. - rzekł. Miał
racje, ale nie przyznam się.
- Kurde co ja wyprawiam. W pokoju czeka na mnie Dems. -
rzekłem wychodząc z łazienki. I usłyszałem, że z kimś rozmawia. - Z kim
rozmawiasz Dems? - zapytałem.
- Z jakąś dziewczyną, chyba twoja fanka. Uważaj komu numer
dajesz. - ostrzegła mnie, co było dziwne, nie daje fanom numeru.
- Ale czy na pewno? - zapytałem. A on posłała mi uśmiech.
Sorry, ale ona wygląda jakby się spiekła na solarium, ale widać, że ma tone
pudru na mordzie. Ale bez niego jest nawet ładna. - A jak się nazywała.
- Anabelle, jak się nie mylę. - rzuciła. No kurde co za
Anabelle?... Nie znam... Znam ale to nie tamte... A może to ona?
- Co mówiła? - zapytałem
siadając obok Demi.
- Że jest twoją najlepszą przyjaciółką, była niemiła przez
telefon i wyzwała mnie od Barbie. - Co do Barbie to się nie myliła.
- Chyba wiem kto to. - odpowiedziałem z uśmiechem.
- Kto? - zapytała zaskoczona.
- Ktoś ważny. - powiedziałem i wywróciłem oczami.
- No dobra, więc idziemy na basen?
- Nie wiem, posiedzę sobie tu.
- No nie daj się prosić. - rzekła ciągnąc mnie za rękę.
- Ja zaraz dojdę. - rzuciłem i znowu wlazłem do łazienki.
Sięgnąłem po telefon, który teraz trzymałem w ręce. Wybrałem numer Stelli.
Kilka sygnałów i ktoś odebrał.
- Halo? - zapytał młody głosik. Zapewne Cindy.
- Cindy, tu Niall daj mi Stell. - poprosiłem bardzo
przejęty.
- Nie, ona właśnie dyskutuje z wujkiem Simonem.
- Wujkiem Simonem? - zapytałem.
- Tak no wiesz. Simon Cowell. - powiedziała i nagle tak
jakby chciała powiedzieć coś jeszcze, lecz nagle urwała.
- Jejku to wasz wujek? - zapytałem.
- Tak. - odpowiedziała obojętnie. - Wiesz co Horan. Już
cię nie lubie, to znaczy was, waszego zespołu. The Wanted są bardziej dorośli i
nie zachowują się tak jak wy, cholerne gnidy. - powiedziała to tak, jakby
czytała z kartki. Pewne ktoś jej kazał.
- Cóż trudno się mówi. - już miałem się rozłączyć gdy
nagle.
- Nie ważne o czym rozmawiają, dogadaj się z moją siostrą.
- powiedziała po cichu i rozłączyła się. Ja nic nie powiedziałem. Nie
wiedziałem co robić. Ale cóż dzisiejszy dzień jest dla mnie i zamierzam dobrze
się bawić. Idę na basen.
W drodze do basenu zaprzątały mnie myśli. Pisałem sms’y z
moim bratem Gregiem. Za kilka dni mam wrócić do Irlandii. Nie wiem jak tam
wytrzymam. Teraz jestem wolnym strzelcem, a tu jest dużo ekstra panienek to
będzie podryw roku. Wszedłem na basen, zmierzwiłem sobie włosy i uśmiechnąłem
się do pięknej brunetki leżącej na leżaku i czytającej książkę. Trochę
przypominała mi Stell. Miały taki sam kolor włosów, więc na wstępie odpada, ale
warto było by tą poznać. Ale ja nie umiem z laskami gadać. No cóż takie życie.
Zająłem leżak obok panny Lokato, która opalała się.
Zerknęła na mnie. Położyła się na brzuchu i poprosiła abym posmarował jej
plecki. No więc zrobiłem to. Ona chciała mi też posmarować, ale nie zgodziłem
się. Muszę się opalić, bo w UK ciągle pada. Leżałem na leżaku i pisałem sms’y z
chłopakami, bratem i innymi znajomymi. Kurde wszyscy pytali o to samo. A co ja
na to: A no gites sam jej zapytaj. I odpierdalali się. Dams coś tam do mnie
gadała, ale jej nie słuchałem. Wokół nas roiło się od paparazzi. Mam ochotę
skończyć z tą ustawką. Bo to może wyrządzić dużo złego. Wiadomo o co chodzi,
chyba. Tak więc, po godzince sms’owania Demi musiała lecieć do studia, a ja
poszedłem do pokoju hotelowego zdrzemnąć się i przemyśleć wszystko. Czy kocham,
czy nie i jak to dalej będzie. No pewnie, że kocham. Nie prawda. Prawda. Nie.
Tak
- Zaraz zwariuje!
(Oczami
Stelli)
Wujek oznajmił mi, że będę musiała na jakiś czas przenieść
się do Nowego Jorku. Mniej więcej około dwóch miesięcy, aby nagrać płytę,
udzielić wywiadów i spędzić mile czas. Kocham Nowy Jork, jest tam zajebiście.
Cindy podczas rozmowy zasnęła, a ja musiałam zanieść ją do łóżka, fajnie jest
tak opiekować się kimś młodszym, mimo że ona ma 10 lat. Harper był jakby nie
obecny, pisał z osobą podpisaną jako Greg. Nie wiem co to za jeden. Chyba nie
wiem, bo znam dużo Gregów, a za to co za różnica. Niech pisze z kim chce. Nie
mogę się już doczekać wyjazdu do NY. Jutro rano wyjeżdżamy, więc jest tylko
pare godzin na spakowanie się. Kurcze oby ono szybko poszło. Cindy już
spakowałam, to było łatwe. Z moimi rzeczami będzie masakra. Bo Harper gdzieś mi
połowę powynosił. Idiota, ale kochany. Weszłam na twittera i napisałam do Alex.
„@AlexGray Mam nadzieję, że Włochy się podobają. Zapraszam
do New York City xx”
Weszłam jeszcze a profil Sam i Louisa. Jak zwykle Sam
pisała jedno zdanie tygodniowo np. Dziś mam zajebisty humor. Ona jest bardzo
oszczędna.
Za to u Lou na tt są zdjęcia Sam jak jeździ na hulajnodze
i jak siedzi w różowym samochodzie. Kurcze i to w Bradford się bawią.
Ja sama
dodałam wpis:
“I just woke up from a fractured fairy tale.”
Posypało się dużo tweetów do
mnie czy chodzi o zerwanie z Niallem musiałam odpisać, że coś takiego nie miało miejsca. Nie wiem, nie było
powiedziane, że zerwaliśmy, ale chyba tak się stało. Nie wiem czy możemy nazwać
się parą. Przyszedł mi do głowy fajny pomysł. Napiszę piosenkę, to znaczy
dokończę. A mój wpis będzie jej pierwszym wersem.
Tak więc
zajęłam się pisaniem piosenki. Dostałam sms’a od wujka, że dzień po przylocie
do NY będziemy nagrywać piosenkę. Ucieszyłam się. Tylko jak nazwę album. Mam
kilka fajnych piosenek. Wiem, płyta będzie się zwała The Game! I będzie boska.
„Czas się pakować jutro NY, dziękuję wujkowi
za szansę i za chęć do życia.”
On zawsze powtarzał, że będę wielką gwiazdą,
ale zawsze bałam się uwolnić głos. Mam nadzieję, że nie zmarnuję tego daru.
Szybko poleciałam do schowka po walizki. I
zaczęłam się pakować. Pakowanie nie zabrało mi sporo czasu, więc mogłam
wcześniej pójść spać, bo o 5 rano trzeba będzie wstać.
******************************************************
Dziękujemy Wam, że nadal jesteście z
nami. To wiele dla nas znaczy.
Do tych, którym przeszkadza, że chce
komentarzy. - Wypchajcie się.
Nowy rozdział = 30 komentarzy
jejku jejku jejku jejku . !! <3
OdpowiedzUsuńgenialne, mam nadzieje, że juz piszesz i dodasz jak będzie 30kom.
OdpowiedzUsuńA nie jak będzie 30 kom. dopiero zaczniesz. CZEKAMY!!!!!!!!!!!
Uwielbiam jak piszesz! Każdy rozdział jest doskonały! I w końcu wiem co u nialla ! @milena1d
OdpowiedzUsuń<3
sory, ze z Cb taka pisarka . ;* a tak serio to zarabiste opowiadanie . !
OdpowiedzUsuńMaruuuddda ! Błędów prawie nie ma a sam rozdział jest zajebisty choć za krótki ;) Ale ty chyba wiesz ma co ja czekam...Nialler powodzenia ! ;D x
OdpowiedzUsuńhttp://icant1d.blogspot.de/
No No niezły rozdział
OdpowiedzUsuńfenomenalne opowiadanie . CZEKAM NA WIECEJ . !!!!
OdpowiedzUsuńjezu . kobieto, ktora to pisze wiedz, ze kocham twoja glowe . <3
OdpowiedzUsuńMoja głowa też cię kocha ;) hehe
Usuńawww . <3 co ty czekasz na 30 komentarzy . ja nie dozyje do 30 komentarzy . !! <3
OdpowiedzUsuńkurna ten blog jest zarabisty . wszedzie takei krotkie rozdzialy i to wszystko nie powiazane ze sb . a u cb normalnie wszystko jest genialnie ! przez noc przeczytalam wszystkie rozdzialy i teraz mysle tylko o tym opowiadaniu . !!!
OdpowiedzUsuńsuuper czeam na next :)
OdpowiedzUsuńGenialny ;))
OdpowiedzUsuńKocham cię i twojego blooga ;3
Czekamy na 30 komów i dodajesz następny ;) Tyle że mógłby być dłuższy ^^ <33
Wzruszający rozdział ;)
OdpowiedzUsuńczekam nn
Uhuhuhuh ;D
OdpowiedzUsuńCudowny Rozdział ;>
Ja chcem następnyy .! ^^
Jezuuu jakie to świetne czekam na kolejny!!!!
OdpowiedzUsuńJa chcę żeby Stella i Niall znowu byli razem!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga. To opowiadanie jest genialne !!!
OdpowiedzUsuńno dokladnie Stella i Niall . <3
OdpowiedzUsuńja tu zaraz pierdolca dostane jak sie nie dowiem co bd dalej !!
OdpowiedzUsuńej wkurzylam sie na Stelle . pfff Niall zasluguje na kogos lepszego ale i tak cholernie chce zeby byl ze Stella . hahahhahaha
OdpowiedzUsuńaww . jezus no rycze tu . rycze ! niby nic tak wzruszajacego a ja rycze . !!
OdpowiedzUsuńrajciu . przesada zeby tak zajebiscie pisac . CZEKAMY . !!
OdpowiedzUsuńczekamy czekamy . ! mam nadzieje ze niedlugo dojdze do 30 . kom . <3
OdpowiedzUsuńprzepiekne . !! cudowny rozdzial i wgl cale opowiadanie . ;D
OdpowiedzUsuńja piernicze . serio . ? LUDZISKA KOMENTOWAC . !! jeszcze tylko troszke .
OdpowiedzUsuńwiesz normalnie nikomu nei komentuje ale ze uwielbiam twojego bloga i nie moge bez niego zyc to musialam skomentowac . ;D
OdpowiedzUsuńszykuj sie dziewczyno dochodzimy do 30 kom !!
OdpowiedzUsuńja pierdole . no nie zyje . czytam i zdycham . <3
OdpowiedzUsuńjakie cudne opowiadanie . ! <3
OdpowiedzUsuńnajlepszy blog jaki kiedykolwiek czytalam . ;D
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
Usuńomg.. zajebisty ;D
OdpowiedzUsuńLudzie mam komunikat tak szybko pojawiło się 30 że nie zdążyłam napisać ale bw w iątek był dodany ten, byłam wczoraj na weselu wiec dziś napisze. Nie ide na poprawiny więc będę pisać dzięki za miłe komentarze i pozdrawiam fanów 1D
UsuńUwielbiam to ! Mam nadzieję że kolejny będzie równie zajebisty jak ten ! I w końcu wiadomo co z niallem .;D Fajnie że wplotłaś demi ;P
OdpowiedzUsuńOk ;))
OdpowiedzUsuńA więc czekamy moja idolko ;**
HARRY I STELLA MUSZĄ BYĆ PARĄ! PROOOOOOSZE! <3
OdpowiedzUsuńps zajebisty blog!
właśnie skończyłam czytać całość :) troche mi to zajęło,bo piszecie długie rodziały,co bardzo mi sie podoba :) czekam na nn :)xoxo
OdpowiedzUsuńboskie jak zawsze... <333 czekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńPISZCIE DALEJ ! CHCĘ WIEDZIEĆ CO DALEJ Z STELL I NIALLEM !!! <3
OdpowiedzUsuń~ @Maraa992
czekam na kolejny! ;)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do siebie ;)http://lifebymomentss.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOMG KOCHAM TEGO BLOGA NIE MOGE SIE DOCZEKAC NN ;D xD
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tego bloga wczoraj i tak mi się spodobał, że przeczytałam wszystko :o
OdpowiedzUsuńŚWIETNY!
Opowiadanie jest, co najważniejsze, dobrze zapisane, ale sama treść jest strasznie ciekawa. Aż nie chce się przestać czytać tego bloga.
Zazdroszczę talentu :c
Jeszcze raz, świetne opowiadanie! Trzymajcie tak dalej! :)
I oczywiście jak większość - zapraszam na mojego bloga. Dopiero go założyłam, ale myślę, że również pojawi się na nim opowiadanie. Na pewno nie będzie tak dobre jak to, ale spróbować zawsze można ;p
http://everything-and-nothin.blogspot.com/
I chciałam się zapytać czy nadal można podawać twitter'a, żeby dostawać informacje o nowych rozdziałach?
Jeżeli tak, to @PLneedsBiebs :)
świetny !!
OdpowiedzUsuńta Stella jest tak dziwna i wkurzającą że aż ją uwielbiam :D
mam nadzieje ze bd z Nialem :)
czekam nn
fajnie piszesz tego bloga, ale nie podoba mi się to, że go nie napiszesz jak nie będzie 30 komentarzy
OdpowiedzUsuń